wtorek, 19 marca, 2024
KsiążkaKulturaŻycie Olsztyna

Jakub Michalczenia „Gigusie” – Pornograficzna prawda o Korszach!

23 maja skorzystałem z zaproszenia i wziąłem udział w olsztyńskiej premierze książki „Gigusie” Jakuba Michalczenii. Spotkanie odbyło się w Galerii DOBRO, a prowadziła je Marta Syrwid.

O książce: Gigusie
Jakub Michalczenia - Gigusie
Jakub Michalczenia – Gigusie

Niektórzy chcą nadać transformacyjnej nędzy patetyczną rangę. Tym samym ją uwznioślić, podkreślić ukryty sens. Dostrzec diamenty w pyle, wykrzywione piękno, niesamowitość ruin i zgliszczy, opiewać chmurność opustoszałych budynków i kolejowych cmentarzysk.

Tymczasem Michalczenia zachowuje się jak youtube’owy patostreamer; prowokacyjnie wywleka na światło dzienne pornograficzną „prawdę”: wzbudzające zażenowanie czytelnika epizody.

Fragmentaryczna narracja niczym z głupawych filmików internetowych stanowi jedyne możliwe narzędzie opisu życia bohaterów tych historii przez bardzo małe „h”. Tu nie ma miejsca na inteligencki zachwyt nad nieznanym Innym – tu rozlega się rechot Innego.

Jakub Michalczenia ma znakomity zmysł obserwacji, co dla prozaika realisty jest ogromnie istotne. Świat, który opisuje, jest prawdziwy i wiarygodny, czytelnik nie ma wątpliwości, że to wszystko prawda, że tacy ludzie istnieją i takie jest ich życie.

 

Kazimierz Orłoś

To nie wschodniopruskie Korschen i nie PRL-owskie Korsze – węzeł kolejowy zatrudniający 1500 osób – tylko swojskie Korszakowo – realna forma bytu mazurskiego miasteczka w rzeczywistości nowego tysiąclecia.

Już nie transformacyjnej, bo ta przeszła w takim pędzie, że nie pozwoliła nikomu na aktywny udział; wykpiła też tych, którzy mieli chwilowe złudzenie sprawczości.

To post-transformacja, gdzie dzieci zbyt szybko wyrastają, a dorośli masowo dziecinnieją. Gdzie wszystko jest śmietniskiem – przemysłowym, ekologicznym, społecznym. Gdzie rozgrywają się banalne mikrohistorie, których narracje prowadzą donikąd.

Rzeczywistość już nawet nie skrzeczy, tylko milczy, niekiedy wykrzywiona przykrym grymasem zażenowania.

Na takiej równinie nie ma miejsca na najmniejszą wzniosłość: mityczna bezludna wyspa okazuje się być gołym tyłkiem, na którym może jedynie pojawić się człowiek z brązu.

Artur Sobiela

Gigusie” Fragment z opowiadania tytułowego:

A dziś w skrzynce leżał porzucony czarny telefon na korbkę — tylko wiedzieć, jak go podłączyć, i już można do kogoś tam przedzwonić.

— Halo — zgłaszał Kopytko jakąś awarię w głuchy aparat — gacie się palą!

— Halu, halu — dorwał się Morok do telefonu — czy to Honolulu?

Nie zdążyli nic więcej pokombinować z aparatem i skrzynką, kiedy szlabany znów opadły. Leciał towarowy z Olsztyna. Krzysiu i Mrek obrzucili tłuczniem długi na czterdzieści wagonów skład. Kamienie z pustym, niby drewnianym hukiem trafiały w blachy węglarek i odbijały się od nich rykoszetem. Latały w tak różne strony, że łatwo można było samemu dostać. Tym bardziej że akurat Kopytko wcale się przed nimi nie uchylał. Zwiódł się ich pozornie lekkim waleniem.

I został trafiony jednym w łeb. Złapał się potem za czoło i uciskał bolące miejsce, jakby próbował zatrzymać guza przed wyskoczeniem. Jucha by go zalała, gdyby kamień nie był płaski. Ból był już ostry, jak od czegoś serio ciężkiego, a nie dziwnie stłumiony jak dźwięk tłucznia uderzającego o burty wagonów.

JAKUB MICHALCZENIA

Rocznik 1986, urodzony w Kętrzynie. Większą część życia spędził w kolejarskim miasteczku Korsze na podwójnym pograniczu — tam, gdzie kończą się Mazury, a zaczyna Warmia, i w bliskim sąsiedztwie Obwodu Kaliningradzkiego.

Obecnie związany z Olsztynem. Nagrodzony w konkursie literackim „Olsztyński Debiut 2016”. W 2016 roku, nakładem olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, ukazała się jego pierwsza książka — „Korszakowo”, zbiór tekstów napisanych w latach 2005-2006.

 

Galeria Dobro - Jakub Michalczenia - Gigusie - fot. Stanisław Olsztyn
Galeria Dobro – Jakub Michalczenia – Gigusie – fot. Stanisław Olsztyn

Ku Prawdzie:

Jakub Michalczenia – Gigusie – poniżej prezentuję filmowy zapis całego spotkania w olsztyńskiej Galerii DOBRO.

Pornograficzna prawda o Korszach?

Koniecznie muszę ją przeczytać, by skonfrontować prawdę Jakuba Michalczenii z moją prawdą sprzed lat… ku prawdzie 😉

Książkę Gigusie można bez problemu nabyć w dobrych księgarniach… tych w realu i internetowych.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *