Mammografia nie zmniejsza śmiertelności kobiet!
Już kilka lat temu przedstawiłem wyniki badań dyskwalifikujące mammografię, jako metodę badania przesiewowego kobiet w kierunku wykrywania raka piersi. Autorzy pracy poniżej omówionej twierdzą jednoznacznie, że obniżenie śmiertelności w przypadku raka piersi, wynika tylko i wyłącznie z lepszej opieki i uświadamiania kobiet, a nie występuje w związku z rutynowymi badaniami przesiewowymi!
Takiego wywiadu udzielił główny autor pracy Philippe Autier z International Prevention Research Institute. Autorzy postanowili porównać umieralność na raka piersi w trzech – parami dobranych – krajach: Irlandia Północna [W.Brytania] i Republika Irlandzka, Holandia i Flandria w Belgii, oraz Szwecja i Norwegia.
Przeanalizowano oficjalne dane, dotyczące śmiertelności ze statystyk WHO z lat 1990 – 2006 r. oraz dane źródłowe, dotyczące czynników ryzyka zgonu na raka piersi, wykonywanych badań mammograficznych i sposobów leczenia raka piersi.
Okazało sie, że pomimo istnienia znacznych różnic w czasie wprowadzeniu mammografii w poszczególnych krajach, umieralność na raka piersi jest podobna.
Ogólnokrajowy program mammograficzny raka piersi został wprowadzony w Irlandii Północnej już w 1990 roku, a w Republice Irlandzkiej 10 lat później, mimo to umieralność na raka piersi zmniejszyła się podobnie. Odpowiednio o 29% i 26%.
Chociaż w Holandii mammografia została wprowadzona w 1989 roku, a we Flandrii w 2002/3, to umieralność na raka piersi była taka sama – 25%!
Jeszcze gorzej dla mammografii wygląda wpływ tego badania i badań przesiewowych na umieralność na raka piersi w trzeciej grupie. Badanie w Szwecji wprowadzono już w 1986 roku, a w Norwegii dopiero w 1996 roku, to umieralność na raka piersi w Szwecji, zmniejszyła się o 16%, a w Norwegii aż o 24 %.
Tak więc pomimo 10-15 letniej różnicy we wprowadzeniu mammografii, umieralność jest ta sama, a jakie poniesiono koszty? Mało tego, autorzy zauważyli, że największa redukcja umieralności na raka piersi wstępuje wśród kobiet w przedziale wiekowym 40 – 49 lat.
Omawiając badanie mammograficzne nie sposób pominąć uwzględnienia niebezpiecznego dla zdrowia promieniowania. W 1976 roku spór o promieniowanie z powodu mammografii sięgnął zenitu. W tym czasie aparatura stosowana w mammografii raczyła kobietę dawką od 5 do 10 radów na badanie. Obecnie 1 rad. U kobiet w wieku pomiędzy 35 i 50 rokiem życia, każdy rad z ekspozycji zwiększa ryzyko raka piersi o jeden procent.
Według Russell L. Blaylock – corocznie przeprowadzane badanie radiologiczne piersi zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi o 2% rocznie!
Ryzyko promieniowania jest wyraźnie wyższe wśród młodszych kobiet. National Cancer Institute opublikował dowód, że wśród kobiet poniżej 35 lat, mammografia może być przyczyną 15 przypadków raka piersi na każde 75 rozpoznanych. Inne kanadyjskie badanie wykazało 52 % wzrost umieralności z powodu raka piersi młodych kobiet poddanych mammografii.
Czy mammografia jest skutecznym narzędziem do wykrywania nowotworów?
W szwedzkim badaniu 60.000 kobiet, 70 % wykrytych guzów mammograficznie nie było nowotworami! Te “fałszywe alarmy” nie tylko powodują finansowe i emocjonalne napięcia, mogą również prowadzić do wielu niepotrzebnych biopsji i inwazyjnych postępowań, z odjęciem piersi włącznie.
Natural News – Mammografia jest okrutną medyczną mistyfikacją. Podstawowym celem mammografii nie jest “ocalenie” kobiet z rakiem, ale pobudzanie kobiet do fałszywych alarmów [wyłudzanie pieniędzy], aby zachęcić je do drogich i toksycznych zabiegów, takich jak chemioterapia, promieniowanie i chirurgia. “Brudnym sekretem przemysły rakowego” jest to, że ci sami onkolodzy, którzy przestraszali kobiety podając fałszywe informacje, wmawiające kobiecie, że ma raka piersi, są również tymi, którzy zgarniają ogromne zyski ze sprzedaży leków stosowanych w chemioterapii. Konflikty interesów oraz porzucenia etyki w całej branży raka zapiera dech w piersiach. Teraz nowe badania naukowe potwierdziły dokładnie to, o czym już ostrzegano czytelników od lat: większość kobiet u których “rozpoznano” raka piersi poprzez mammografię, nigdy nie miała problemu raka na początku!
W 93% z “wczesnego wykrywania” nie ma korzyści dla pacjenta. Aż 93% z “wczesnego wykrywania” badanych przypadków raka było fałszywie dodatnich! Oznacza to, że nigdy nie przejdzie w zaawansowane stadium raka.
O tym wszystkim pisałem już 6-7 lat temu. Co zrobiło Ministerstwo Zdrowia w tym okresie? Nic! Tymczasem Rząd Szwajcarski wstrzymuje wykonywanie mammografii, jako badania przesiewowego.
Szkody jakie występują są zdecydowanie większe, aniżeli efekty pozytywne.
Już kanadyjskie 25-letnie badania nad mammografią wykazały, że korzyści z badania są znacznie zawyżone.
Badania przeprowadzone w USA na grupie 1000 kobiet wykazały, że: 490-670 kobiet, u których wykonano po 50-tym roku życia mammografię, ma fałszywe wyniki z wielokrotnych badań; 100 kobiet ma zwykle niepotrzebne biopsje i związany z tym stres; 3- 14 kobiet padło ofiarą zdiagnozowanego raka, który nigdy rakiem nie był; u ok. 50% kobiet po 50 roku życia tkanka tłuszczowa jest tak gęsta, że postawienie rozpoznania, czyli zdiagnozowanie raka jest niemożliwe.
Badania opublikowane w Europejskim Dzienniku Urzędowym Zdrowia Publicznego wykazały, że mammografia nie jest skutecznym sposobem wykrywania raka piersi. Badania te nie zmniejszają częstości występowania nowotworów zaawansowanych. Ciekawe, jak długo jeszcze urzędnicy NFZ będą dofinansowywać swoich znajomych grantami przesiewowych badań mammograficznych?
Kiedy wreszcie Ministerstwo Zdrowia przestanie szastać publicznymi pieniędzmi na nikomu, do niczego niepotrzebne badania, wywołujące dodatkowo poważne konsekwencje zdrowotne?
Jak długo jeszcze programy nauczania w uniwersytetach medycznych będą oszukiwały studentów, co do skuteczności i celowości mammografii?
Jak długo jeszcze Polska będzie skansenem medycznym Europy?