Nicea, Paryż, Marsylia … i Paryż?

Polska reprezentacja w piłce nożnej trafiła do grupy C i w czerwcu 2016 roku rozegra grupowe spotkania w Nicei, Paryżu i Marsylii.

Obejrzałem losowanie na żywo w TV. Po rozlosowaniu pierwszego koszyka “modliłem się” aby Polska trafiła do grupy A. Chciałem abyśmy zagrali z gospodarzami turnieju… a co, wolałem to niż kolejne zmagania z… Niemcami.

Widocznie ten tam na górze, za nic miał moje modły i wkrótce już wiedziałem, że chłopaki znów będą walczyć nie tylko o punkty ale i o honor. Przyznacie, że każdy mecz z Niemcami ma swój podtekst.

Na szczęście ostatnie dwa mecze pokazały, że już mamy reprezentację, która jeżeli będzie odpowiednio zmotywowana może odnieść sukces. Przypominam, że w Warszawie dokopaliśmy Niemcom po raz pierwszy w historii. Później przyszła porażka na ich terenie ale to była porażka po pięknym boju.

Jeżeli we Francji z Niemcami przegrają ale po takiej samej walce jak ostatnio… to złego słowa nie napiszę! To jest sport… ktoś musi wygrać… dla pokonanego zostaje satysfakcja z… walki. Wybrańcom Adama Nawałki motywacji nie zabraknie, ponieważ to może być ich impreza życia!

Oczywiście teraz jestem typowym kibicem. Wierzę, że na 100% wyjdziemy z grupy. Jest to tym bardziej możliwe, że przy dobrym układzie awans daje nawet zajęcie trzeciego miejsca w grupie. Ukraina i Irlandia Północna są w naszym bliskim zasięgu a z Niemcami wcale nie będziemy musieli wygrać, by wyjść z grupy nawet na 2 miejscu.

Jest wielce prawdopodobne, że po raz pierwszy w życiu będę mógł przeżyć tego typu imprezę na żywo… i będę Wam z niej zdawać relację. Tak jak napisałem w tytule wpisu.

Wierzę, że przy okazji meczów polskiej reprezentacji zwiedzę Francję. Nicea i Marsylia to… Lazurowe Wybrzeże a Paryż to… Paryż! I wierzę, że z okazji meczu finałowego będę musiał pojawić się w Paryżu, po raz drugi… czego chłopakom z reprezentacji i Nam wszystkim szczerze życzę. Do przodu Polsko!