czwartek, 28 marca, 2024
Afera kałłowaŻycie Olsztyna

Posiedzenie pojednawcze bez ugody! Pierwsze starcie na remis!

Po wniesieniu do Sądu aktu oskarżenia, następnym etapem wszczętego procesu sądowego o pomówienie, w którym to mnie obsadzono w roli oskarżonego, było posiedzenie pojednawcze.

Na pierwsze posiedzenie pojednawcze nie stawiłem się. Byłem chory i nie chciałem mieć dodatkowego kontaktu z kałłem.

Naprawdę!

Bałem się kontaktu moich wirusów, z wirusami buraka warszawskiego, co mogło doprowadzić do mutacji naszych wirusów, w wirus Ebola.

W piśmie wyjaśniającym przyczynę mojego niestawiennictwa na posiedzenie pojednawcze, napisałem:

Mając na względzie własne zdrowie oraz kontynuowane leczenie, wszelkie kontakty z Adamem Kall muszę ograniczać do minimum, by nie pogłębiać choroby.
Niestawiennictwo na posiedzenie pojednawcze jest tego konsekwencją.
Ponadto uważam, że na posiedzeniu pojednawczym nie doszłoby do jakiegokolwiek porozumienia, gdyż ja podtrzymuję w całej rozciągłości to, co napisałem w liście otwartym i na blogu.
Jest to prawdą i tak jak powiedziałem dla Prokuratora, jeżeli prawda może zniesławiać, to jestem gotów ponieść tego konsekwencje i stawię się na rozprawę główną.

Niestety! Sąd był upierdliwy i wyznaczył termin kolejnego posiedzenia pojednawczego, na które stawiłem się, przedkładając nad zdrowie… sprawiedliwość.

Przewodnicząca SSR Mirella Sprawka złożyła ustne sprawozdanie dotyczące oskarżenia, oraz wezwała strony do pojednania się.

Pełnomocnik oskarżyciela prywatnego adwokat Andrzej Szydziński przedstawił następujący dokument:

Projekt ugody sądowej

Ja Stanisław Olsztyn przepraszam z-cę Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie Adama Kall za nieprawdziwe pomówienia:

  1. w dniu 26.02.2014 r. na portalu www.radioszczecin.pl przez stwierdzenie że: oskarżyciel prywatny Adam Kall jest osobą niekompetentną do pełnienia powierzonego mu stanowiska a nadto, że jest figurantem, który awansował przez układy i znajomości, a nadto zafundował sobie oraz swoim kolegom z kierownictwa po telewizorze 49 calowym oraz ekspressie do kawy
  2. w okresie od 2.03.2014 do 15.03.2014 na portalu www.kuprawdzie przez stwierdzenie że: oskarżyciel jest złym policjantem, złym logistykiem, złym człowiekiem a ponadto jest po czubek nosa zanurzony w kale a otoczeniu próbującym wmówić, że to jest perfuma
  3. Stanisław Olsztyn zobowiązuje się do wpłacenia kwoty 500 zł w terminie 14 dni od podpisania niniejszej ugody na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach Warszawa ul. Puławska 148/150
  4. Stanisław Olsztyn zobowiązuje się zwrócić Adamowi Kall kwotę 2160 zł kosztów postępowania w terminie 30 dni od podpisania nin. ugody
  5. Treść niniejszej ugody Stanisław Olsztyn umieści na swój koszt na portalach internetowych: a/ www.radio.szczecin.pl b/ www.kuprawdzie.pl c/ w wydawnictwie Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie p.t. „INFORMATOR” w terminie 7 dni od podpisania niniejszej ugody
  6. Niniejsza ugoda wyczerpuje roszczenia oskarżyciela prywatnego wynikające z przedmiotowej sprawy.

W Sądzie na rozprawie, nie analizowałem treści ugody, bo nie miało to żadnego znaczenia dla skutku posiedzenia.

Na propozycję odpowiedziałem:

Nie przyjmuję takiej ugody.
Ze swojej strony mogę zaproponować, że za wycofanie oskarżenia, mogę z blogu usunąć dane osobowe skarżącego i usunąć dwa dyskusyjne wpisy, które oskarżyciel przywołuje w oskarżeniu.
Nie oświadczę, że sformułowania w tych wpisach są nieprawdziwe.

Na tym posiedzenie pojednawcze się zakończyło. Przewodnicząca wyznaczyła termin rozprawy głównej i… rozeszliśmy się.

W domu – już na spokojnie – wczytałem się w Projekt ugody sądowej.

Ja nie wiem, czy to z wyrachowania, czy z pewności siebie, a może dla przestraszenia przeciwnika, otrzymałem taki projekt ugody.

Doświadczony, mądry i sprawiedliwy sędzia, powinien wyśmiać stronę oskarżającą za przedłożenie takiej ugody.

Każdy, kto przeczyta ją ze zrozumieniem, to stwierdzi, że to nie jest ugoda, a jednostronne przyznanie się do winy i poniesienie wszelkich możliwych kosztów.

Gdzie tu jest jakiekolwiek ustępstwo?

Mało tego, w pierwszym zdaniu adwokat sam stwierdza, że ja nie pomówiłem oskarżyciela! „Nieprawdziwe pomówienia” to moim zdaniem… prawda!

Później proponowałem Sądowi, że jeżeli uzna to za ważne dla sprawy, to wniosę o powołanie biegłego językoznawcy, który zbada pod względem znaczeniowym, nieistniejący w języku polskim związek frazeologiczny: nieprawdziwe pomówienia.

Teraz żałuję, że nie wnioskowałem, aby w przypadku mojego uniewinnienia, to oskarżający na swój koszt zamieścił stosowną informację o wyroku, na portalach internetowych i w Informatorze KWP w Olsztynie.

O zamieszczenie takiej informacji zwróciłem się do Wydziału Komunikacji Społecznej KWP w Olsztynie.

Może dadzą jakąś zniżkę z tytułu, że byłem pracownikiem Policji 😉

Posiedzenie pojednawcze bez ugody! Stało się to, czego byłem pewien. I dziękuję Bogu, że tak się stało!

 

10 stycznia 2016

Tak naprawdę, to strona oskarżająca też nie chciała pojednania!

Dlatego tak „srogi” projekt ugody przygotowali.

Oni byli pewni, że ja będę skazany.

Przedsądowe pojednanie nie wchodziło w grę!

Wyważony projekt ugody teoretycznie mogłem przyjąć, co by zniweczyło już na starcie, ich cały perfidny plan.

Definitywne zamknięcie mi drogi powrotu w szeregi KSC.

2 komentarze do “Posiedzenie pojednawcze bez ugody! Pierwsze starcie na remis!

    • Dziękuję! Ku prawdzie, ku nauce, ku przestrodze 😉 Obyście nie musieli przeżywać tego, co ja przeżyłem. CDN

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *