piątek, 29 marca, 2024
Afera kałłowaŻycie Olsztyna

Resume pierwszego tygodnia

W piątek mieliśmy odprawę wydziałową. Na jej zakończenie poprosiłem o głos i przeprosiłem wszystkich za kłopoty, jakie na nich sprowadziłem publikując List otwarty do Jerzego Dziewulskiego.

Jednocześnie wyjaśniłem, że list napisałem w pełni świadomie, samodzielnie, bez niczyjej pomocy. Nawet gdybym mógł cofnąć czas, to tej decyzji nie zmieniłbym.

Wyjaśniłem, że nie oczekuję od nikogo by stawał przy mnie ramię w ramię. To piwo, które nawarzyłem… muszę wypić sam.

Poprosiłem jednocześnie o wsparcie, ponieważ zrobiłem to w interesie wszystkich pracowników logistyki.

Naczelnik nadkom. Jacek Stankiewicz zakończył odprawę stwierdzeniem, że on ma nadzieję, iż wszystko skończy się dobrze.

I to dało mi do myślenia. Nie wiem jakie zakończenie – tak de facto – miał na myśli naczelnik.

Co dla mnie znaczy dobre zakończenie tej sprawy? I na takie pytanie musiałem sobie sam odpowiedzieć. I odpowiedziałem!

Pisząc List otwarty do Jerzego Dziewulskiego ukazałem główną przyczynę tego, że w logistyce Policji dzieje się… niedobrze. Dla czytającego chyba to jest jasne. Jest źle, bo logistyką zarządzają fachowcy do… lub od niczego.

Ukazałem ciut wybitnych dokonań fachowców od logistyki i myślałem, że to wystarczy by nadać bieg sprawie.

Okazało, że się myliłem. To nie ja, a logistyk Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie podinsp. Adam Kall nadał bieg sprawie.

Zast1raszył mojego przełożonego, próbował w trybie natychmiastowym odsunąć mnie od pracy, postarał się by radcy prawni wymóżdżyli paragraf na mnie, polecił napisanie notatek, które z pewnością będą podstawowym materiałem dla Wydziału Kontroli.

W efekcie okaże się, że wszystko było lege artis i… bujaj się Olsztyn!

Tak dla przyspieszenia procesu wyjaśniania zakupów jakich dokonał obecny logistyk, to proszę sprawdzić jeszcze: celowość, oszczędność, racjonalność, efektywność i legalność zakupu w styczniu bieżącego roku 6 szklanek cafe latte 270 ml, i 6 łyżeczek do lodów.

Nie podam kwoty, by nie popełnić błędu. O kwotę możecie zapytać się sekretarki, która musiała zakupić ten niezbędny sprzęt za własne pieniądze!

Mogę tylko napisać, że zakupy zostały sfinansowane z pozycji, którą zgodnie z decyzją komendanta ja nadzoruję, a z tej pozycji zastawy do sekretariatu się nie kupuje!

Innych wyczynów w zarządzaniu obecnego fachowca nie będę podawał, bo to jak grochem o ścianę

Panie Komendancie Główny Policji nadinspektorze Marku Działoszyński. Przytoczę pana słowa:

Stojąc na straży bezpieczeństwa i porządku publicznego jesteśmy zobowiązani nie tylko do przestrzegania norm prawnych ale także prezentowania właściwej postawy etycznej i moralnej.

I co … dalej cisza?

Z okazji resume pierwszego tygodnia, pozdrawiam wszystkich czytających!

 

 

2 komentarze do “Resume pierwszego tygodnia

  • Mechanicy na stacji obsługi byli zmuszani do montowania podzespołów tak niskiej jakości, że mieli obawy o bezpieczeństwo. W razie awarii cała wina spadała na nich a nie tego co wybierał najtańsze warianty. Czy to ma cokolwiek wspólnego z racjonalnym gospodarowaniem ?

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Racjonalne gospodarowanie to najlepiej im wychodzi w planach. Gdy przyjdzie do realizacji to zmiana planu za zmianą.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *