sobota, 20 kwietnia, 2024
Zabawy StasiaŻycie Olsztyna

Radio Olsztyn robi w konia swoich słuchaczy!

Wczoraj chwaliłem Radio Olsztyn za duży sukces organizacyjny, w związku ze sprawnym przeprowadzeniem Regionalnego testu z historii – Droga do wolności.

I zdania nie zmieniłem. Chwaliłem i będę chwalić Radio Olsztyn za takie inicjatywy!

Ale niestety, dzisiaj mogę ogłosić to, co poczułem już w momencie, gdy zwycięzca testu przemówił podczas odbierania nagrody. Wystrychnięto mnie na dudka!

Moje przeczucie przerodziło się w pewność, gdy przeczytałem notkę laureata na stronie Radia Olsztyn:  doktorant instytutu historii UWM!

Bojarski
Piotr Bojarski odbiera nagrodę. Fot. S. Olsztyn

Kochane Radio Olsztyn!

To skandal, że mnie i te ponad sto osób, które brały udział w teście zrobiliście w konia!

Ja zgłaszając się do testu miałem przekonanie, że test służy popularyzacji wiedzy i nagrodzony zostanie słuchacz RO, który ma określoną pasję – w tym wypadku chodziło o zainteresowanie historią Polski z okresu, kiedy była pod zaborami.

A kto wygrał i dostał nagrodę?

Nie pasjonat a zawodowiec! Nie dosyć, że obecny doktorant Instytutu Historii UWM (może tematem pracy doktoranckiej jest Droga do wolności?) ale tak jak zrozumiałem z przemowy laureata, to były student historii u profesora, który przygotowywał pytania do testu.

Może nawet rodzina, skoro znał miejscowość urodzenia profesora. I wcale nie sugeruję, że mógł nastąpić przeciek informacji. Wierzę w czyste intencje laureata i profesora.

Sam laureat powiedział, że do końca miał obiekcje, co do startu. Bił się ze swoim sumieniem, czy to fer, żeby startować z amatorami?

To wina tylko i wyłącznie Radia Olsztyn, że w regulaminie testu nie przewidziało takiej sytuacji.

Standardem w tego typu zabawach jest zapis regulaminowy, że z amatorami nie startują zawodowcy!

Przenosząc zaistniałą sytuację na niwę sportu. Ja wystartowałem w formule samochodów osobowych, a wygrał kierowca Formuły 1.

Jeżeli bym wiedział, że startuje Robert Kubica kierując ferrari, to czy ja byłbym taki głupi, by rywalizować z mistrzem, mając do dyspozycji matiza?

Powiem tak: jeżeli zorganizujecie następny test np. z wiedzy o Olsztynie, to ja Stanisław Olsztyn w takim teście nie wystartuję, jeżeli w regulaminie nie pojawi się zapis, o zakazie startu dla przewodników turystycznych.

No chyba, że dostanę zaproszenie jako VIP 😉

Ciekawe czy zawodnik, który był drugi i udzielił 78 dobrych odpowiedzi, też czuje się wystrychnięty na dudka?

Tu się nasunęło mi drugie porównanie.

Pewna olsztyńska instytucja zorganizowała konkurs na pracę, na stanowisko kierownicze średniego szczebla.

Ogłosiła to – jak nakazuje prawo – w biuletynie informacji publicznej.

Do konkursu przystąpiło kilku kandydatów (amatorzy naiwniacy + zawodowiec). Były testy wiedzy i rozmowa kwalifikacyjna.

Wygrał ten, który zdobył łącznie najwięcej punktów. Ktoś nie wie, kto wygrał? Zawodowiec.

Już był w ogródku, już witał się z gąską! Tylko w tym przypadku, znalazł się mądry kierownik wyższego szczebla i powiedział SPRAWDZAM!

I okazało się, że laureat i przewodniczący komisji konkursowej, to dobrzy kolesie z instytucji, w której uprzednio razem pracowali.

Na dodatek laureat, to emeryt z wysoką, bo naczelnikowską emeryturą. Niby to nie zabronione, ale czy moralnie czyste? Czy pokonani nie poczuli się wystrychnięci na dudka?

Na szczęście, w tym wypadku kierownik wyższego szczebla unieważnił decyzję przewodniczącego!

Chyba wyczuł, że przewodniczący znów podkłada mu… świnię!

 

8 komentarzy do “Radio Olsztyn robi w konia swoich słuchaczy!

  • A jak z regulaminem? Były jakieś ograniczenia: wykształcenie, koligacje, sympatie? Jeżeli nie były tzw. przeciwwskazań, trudno się oburzać.
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Proszę przeczytać moje 2 wpisy uważnie i będzie chyba jasne… ot dziwny ze mnie człowiek, że nie lubię być robiony w konia… i tyle 🙂

      Odpowiedz
  • Mam podobne odczucia, zwłaszcza że od dziecka oglądałem Wielka Grę. Oczywiście doceniam wiedzę pana Piotra Bojarskiego, i uważam, że nagroda słusznie mu sie należała. A niesmak mi pozostaje ze względu na, nie ukrywam, według mnie nędzną postawę Radia Olsztyn. Wykreowano event, rozdmuchano go w sposób bardzo profesjonalny i odpowiedni skalą do rangi, a następnie… spuszczono powietrze z balonika i tyle. Nie zadbano o klarowne zasady gry, minutę po transmisji zapomniano o teście (sorry, zamieszczono kilka fotek na stronie ro, bo trzeba było rozliczyć się z robiącym zdjęcia…
    To byl test z okazji rocznicy Odzyskania Niepodległości! Wydawałoby się, że to do czegoś zobowiązuje…

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Mi szczególnie zabrakło podziału słuchaczy RO! Skoro nagradzano kotyliony to można było obok grupy VIP wyodrębnić np. aktualnie uczących się. I rzeczywiście informacja po teście… prawie żadna.

      Odpowiedz
  • Stasiu, czyżbyś zapomniał konkurs na stanowisko średniego szczebla w twoim wydziale? To właśnie Ty testowałeś kandydatów na to ( wywalczone zresztą przez Ciebie ) stanowisko . Wiemy kto wygrał i nie był to naiwny amator (czy duch jego taty dalej krąży po komendzie ?). Jak to się ma do twojego hasła?

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Ja jak przypominam nigdy nie byłem przewodniczącym komisji i nie do mnie należało ostatnie słowo! A moje ‘testowanie’ kandydatów zawsze wskazywało na kogoś z wydziału bo byli najlepsi z kandydatów – wiadomo zawodowcy 🙂

      Odpowiedz
  • Stasiu masz rację. Wiedzę doktoranta niech weryfikuje jego uczelnia. Odkąd pamiętam oglądałem teleturniej Wielka Gra. Tam zawsze sprawdzano czy uczestnik nie ma wykształcenia w kierunku będącym tematem teleturnieju.

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Dokładnie jest tak jak napisałeś. Dla ‘zawodowców’ są wynagrodzenia, premie, stypendia itd

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *