piątek, 29 marca, 2024
FilmInformacjeKultura

Stanisław Mikulski nie żyje!

Dzisiaj, po tygodniowym pobycie w szpitalu zmarł Stanisław Mikulski. Aktor, który w świadomości zbiorowej naszego Narodu, na zawsze zostanie zapamiętany jako Hans Kloss, z kultowego serialu Stawka większa niż życie.

Dla mnie Stanisław Mikulski to także policjant z komedii Ewa chce spać Niepozorna rola w świetnej – jak na tamte czasy – komedii, utkwiła mi w pamięci, choć tak naprawdę nie wiem dlaczego 😉

Stanisław Mikulski to także pan Tomasz, w filmach z serii Pan Samochodzik.

Rola Hansa Klossa zaszufladkowała Stanisława Mikulskiego i do końca pojawiania się na ekranie, brak munduru był mankamentem jego każdej kreacji.

On chyba sam, także nie wyzwolił się od tej roli… psychicznie.

Zabrakło mu tego błysku geniuszu aktorskiego, determinacji i szczęścia, by zmienić swoje emploi. Tak, jak to zrobił Janusz Gajos, po roli Janka Kosa w serialu Czterej pancerni i pies.

Żegnam Stanisława  Mikulskiego – aktora, jako widz, wdzięczny za wszystkie kreacje, te filmowe, które widziałem.

Dziękuję i za kreacje teatralne (ponad 80), których niestety, nie było mi dane obejrzeć.

Żegnam Stanisława Mikulskiego –  człowieka, jako człowiek wdzięczny za sympatię okazaną mi podczas kręcenia jednego z odcinków Koła Fortuny.

Wtedy to, miałem okazję uścisnąć dłoń Pana Stanisława, chwilę porozmawiać i doznać jego… serdeczności podczas nagrywania teleturnieju, a także po zakończeniu zdjęć.

Niech mu ziemia lekką będzie!

Koło Fortuny – 1995

 

 

2 komentarze do “Stanisław Mikulski nie żyje!

  • Polak Stanisław Kolicki który od 1941 roku do końca wojny podszywał się pod oficera niemieckiego Hansa Klossa i zdobywał cenne dla wywiadu radzieckiego informacje bardzo dobrze grał swoją rolę. Fikcja przerosła aktora którego bardzo lubię po 13 grudnia 1981 roku nie potrafił odciąć się jak inni od komunistycznej władzy. Szacunek za grę aktorską Symbol czasów mienionych.

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Niestety był za bardzo… uległy. Nie potrafił pewnie odmawiać.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *