czwartek, 25 kwietnia, 2024
Jerzy JaśkowskiRozmowy o OjczyźnieZdrowie

W więzach organizacji prawdę diabli biorą – odra! Jerzy Jaśkowski

Zaraz po tym, jak w Sejmie dokonano odczytu projektu zmiany Ustawy o chorobach zakaźnych i postulowano zniesienie przymusu szczepień, rozmnożyły nam się epidemie i deklaracje rozmaitych gremiów, podobnie jak to było w czerwcu 1976 roku, po protestach robotniczych w Radomiu, popierające działania rządu.  

Obecnie zastosowano ten sam tryb indoktrynacji społeczeństwa.

Nagle, ni z gruszki ni z pietruszki, rozmaite organizacje wysyłają poparcie dla Rządu. Prym wiodą tzw. gremia medyczne.

W 1976 roku pomimo pałowania Ludności w Radomiu, liczne organizacje nie protestowały przeciwko ścieżkom zdrowia, ale wręcz popierały te działania rządu wojskowego.

Wracając do odry, mam na myśli oczywiście chorobę, a nie wysychającą rzekę. Najpierw Główny Inspektor Sanitarny podał błędną informację jakoby wybuchła epidemia odry wśród nieszczepionych mieszkańców Pruszkowa.

Potem okazało się, podobnie jak przed kilku laty w Walii. ze cała ta epidemia w polskojęzycznych gazetach, niemieckich właścicieli, pod amerykańskim zarządem, to w Walii było jedno zachorowanie, a w Polsce 18 przypadków odry, także wśród szczepionych.

W dodatku okazało się, że byli to przybysze zza wschodniej granicy, z tego wirtualnego państewka, nieuznawanego obecnie przez ONZ, a masowo dofinansowywanego przez rząd warszawski.

Rząd nagłaśniając tzw. epidemię odry działał na swoja zgubę, udowadniając indolencję organów państwowych takich jak Główny Inspektor Sanitarny czy Minister Zdrowia, ponieważ to właśnie służby epidemiologiczne czyli GIS były i są odpowiedzialne za stan sanitarny Polski.

Dlaczego same przyznają się do braku działań czy zaniechania podstawowych działań ochronnych? O tym, ze jest epidemia odry na Ukrainie wiadomo od 2016 roku.

Dlaczego zezwolono na taki masowy napływ ludności z tamtych terenów? Przecież na to musiano uzyskać zgodę Brukseli.

Sam musisz domyśleć się Dobry Człeku dlaczego to się dzieje.

Przypomnę, że Ustawa o chorobach zakaźnych z 2008 roku, nakładała na GIS obowiązek kontrolowania zakażeń i szczepienie osób przebywających na terenie Polski na okres powyżej 3 miesięcy.

Minęło ponad 10 lat, a oni nie opracowali przepisów wykonawczych do ustawy? Nie jest to oczywisty dowód zaniechania?

Do dnia dzisiejszego nie zastosowano najprostszego sposobu ochrony przez epidemiami czyli kwarantanny.

Oczywiście nie musi to być od razu dowodem ignorancji merytorycznej tych osób.

Po prostu wystąpiła ewidentna sprzeczność interesów City of London Corporation, czyli mamy deklaracje Unii Europejskiej o obowiązku przyjmowania tzw. emigrantów z jednej strony i zakaz utrudniania ich wędrówek poprzez stosowanie kwarantanny.

Przypomnę kwarantanna jako środek zapobiegający roznoszeniu się chorób zakaźnych jest znany od co najmniej 3000 lat. Wystarczy poczytać Biblię.

Innymi słowy za to ognisko zakażenia w Pruszkowie czy Kwidzyniu, winny jest bezpośrednio Główny Inspektor Sanitarny zarówno ten obecny czyli Jarosław Pinkoś, jak i jego nie mniej znany poprzednik Posobkiewicz.

Ciekawe czy Premier wyciągnie jakieś sankcje, w stosunku do winnych?

Łatwo można sprawdzić, że obaj Panowie zajmowali się i zajmują głównie handlem szczepionkami.

Nie mówię tego bezpodstawnie, ponieważ organizują od wieli, wielu lat tzw. żółte tygodnie w których sprzedają szczepionki o 30% taniej.

W Polsce należy szczepić przeciwko odrze ok. 800.000 pacjentów [dr Paweł Grzesiowski]. Szczepionka obecnie kosztuje ok. 100 złotych.

Jest to 80 milionów wyciąganych z kasy ubezpieczeń społecznych, ponieważ wiadomo, ze GIS nic nie produkuje i nic nie wytwarza, tylko jest pośrednikiem handlarzy.

Nie wiem, o ile wzrasta sprzedaż szczepionek w tym żółtym tygodniu, ale każdy może się przekonać, że przez pozostałe 51 tygodni cena jest wyższa o 30%, czyli ok. 30 złotych.

Nic nie słyszałem, że GIS dopłaca z własnej kieszenie przez te 51 tygodni.

Proste działanie, oczywiście w zaokrągleniu, wskazuje, że średnio szczepionki przez 51 tygodni są droższe o 30 złotych. Innymi słowy GIS zarabia średnio ok. pół miliona tygodniowo na handlu szczepionkami.

I wszystko wskazuje, że to jest obecnie jego główne zadanie. Ciekawe jaki podatek odprowadza do Skarbu Państwa? Ale na pewno to dobra fucha.

GIS np. pomimo epidemii na Ukrainie w 2006 roku nie zastosował żadnych środków w celu ewentualnego zabezpieczenia mieszkańców chociażby wschodnich województw.

Przypomnę zachorowało wówczas na Ukrainie ponad 46.000 ludzi, a nie jak w Polsce 18 sztuk obcej narodowości.

Odra nie wysycha… tak więc śmiało możemy powiedzieć, że cała afera z odrą ma drugie, a może nawet trzecie dno. Czym zatem kierują się organizacje medyczne składając wyrazy poparcia dla działań rządu warszawskiego? Domyśl się Czytelniku!

dr n. med. Jerzy Jaśkowski

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *