środa, 24 kwietnia, 2024
PolitykaŻycie Olsztyna

Wzywam Zarząd Województwa, aby odstąpił od budowy spalarni śmieci!

Od czterech lat Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego przyznaje Nagrodę im. prof. Janiny Wengris, w ramach konkursu promującego postawy proekologiczne w regionie. Tymczasem równolegle Zarząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego wpisał w strategiczne dokumenty dotyczące rozwoju naszego regionu, budowę spalarni odpadów w Olsztynie! Nie zważając na argumenty podnoszone przez stronę społeczną i odrzucając petycję prawie 5 tysięcy sygnatariuszy.

Żadna spalarnia odpadów nigdy nie była, nie jest i nie będzie „ekologiczna” i przyjazna naturze!

Nie zmniejszy ona, lecz zwiększy zagrożenie dla środowiska naturalnego! Jej obecność nie sprawi, że ludzie mieszkający obok, poczują się nagle jak w uzdrowisku.

Pożar wielkogabarytowych odpadów składowanych w olsztyńskim ZGOK, jaki miał miejsce kilkanaście dni temu, kładzie się cieniem na tegoroczną Nagrodę Marszałka.

Ten groźny incydent ekologiczny, którego konsekwencje mogą odczuć mieszkańcy Olsztyna, Tomaszkowa, Stawigudy i innych okolicznych gmin, dopiero za kilka, lub kilkanaście lat, jest poważnym ostrzeżeniem dla władz Olsztyna i województwa warmińsko-mazurskiego.

Stworzenie nienaturalnego monopolu na rynku odpadów w województwie i swoista prywatyzacja olsztyńskiego rynku energii cieplnej poprzez oddanie ciepłowni Kortowo w ręce prywatnego inwestora, niesie olbrzymie zagrożenia ekologiczne, ekonomiczne i finansowe.

Nie tylko dla mieszkańców Olsztyna, ale i mieszkańców całego województwa.

Spalarnia odpadów w rękach prywatnego właściciela przez 30, lat to zastój rozwoju gospodarczego województwa na trzy kolejne dekady.

Zero innowacyjności, zero przedsiębiorczości i przede wszystkim dobrowolne uzależnienie się od warunków współpracy narzucanych przez prywatną spółkę.

Jeśli już teraz nie można uzyskać informacji publicznej na temat tak wrażliwej ekologicznie inwestycji w instytucjach samorządu terytorialnego, to czego spodziewać się można po prywatnym inwestorze, który zasłaniać się będzie tajemnicą handlową?

Jeśli do tej pory komunalna spółka MPEC nie rozliczyła się z pierwszego, trwającego pięć lat przetargu na budowę spalarni, a mieszkańcy Olsztyna mogą tylko przypuszczać ile milionów publicznych pieniędzy zostało wydanych na projekt spalarniowy, to prywatny partner będzie bardziej transparentny i rzetelny?

Ponieważ zostałam zaproszona na uroczystość wręczenia tegorocznej Nagrody Marszałka, skorzystałam z okazji, aby nie tylko pogratulować tegorocznemu zwycięzcy konkursu, ale wskazać także na dwuznaczność i sprzeczność działań Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego w kwestii promowania postaw proekologicznych.

Wezwałam też – po raz kolejny – władze Województwa Warmińsko-Mazurskiego do odstąpienia od budowy spalarni w Olsztynie i do przeformułowania systemu gospodarki odpadami komunalnymi w naszym województwie.

Marianna Hołubowska 

 

Komentarz do konkursu o Nagrodę Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego im. prof. Janiny Wengris

Konkurs o Nagrodę Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego im. prof. Janiny Wengris, został po raz pierwszy ogłoszony w lipcu 2014 roku, jeszcze za kadencji Marszałka Jacka Protasa.

Z Regulaminu Konkursu wynika, że do nagrody mogą kandydować:

osoby lub zespoły osób, których działalność – techniczna, organizatorska, publicystyczna – jest ściśle związana z kształtowaniem postaw ekologicznych.

Zgłoszenia kandydatów mogą dokonywać koła i oddziały stowarzyszeń naukowo-technicznych, przedsiębiorstwa, instytucje, organizacje społeczne jak i osoby fizyczne z obszaru województwa warmińsko-mazurskiego.

Konkurs ten nie wydaję się więc być typowym współzawodnictwem, w którym określa się cel do osiągnięcia i wyniki kandydatów według z góry określonych i wymiernych kryteriów.

Wystarczy mieć „dorobek” w dziedzinie szeroko pojętej ochrony przyrody i zostać zgłoszonym do Konkursu.

Tajemnicza Kapituła, anonimowi uczestnicy, sekretna gratyfikacja

Dorobek kandydatów oceniany jest przez określone grono osób stanowiące Kapitułę Konkursu. Gremium to składa się z sześciu osób.

Profesor Roch Mackowicz, emerytowany wykładowca dawnego ART w Olsztynie jest jedynym permanentnym członkiem Kapituły, którego nazwisko zapisane jest na trwale w Regulaminie Konkursu.

Pięć pozostałych osób, to reprezentanci Sejmiku wojewódzkiego, UWM w Olsztynie, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie, Gabinetu Marszałka i Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego.

O ile nazwiska niektórych osób zasiadających w ubiegłych latach Kapitule Konkursu można odszukać jeszcze w zasobach internetu, o tyle w tegorocznej edycji Konkursu wszystko zostało utajnione, rzekomo z powodu RODO.

Tak przynajmniej tłumaczył to Dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego, Pan Bogdan Meina, sam zasiadający w tegorocznej Kapitule.

Wydaje się to niebywałe, albowiem Konkurs organizowany jest przez instytucję publiczną, a w Kapitule zasiadają funkcjonariusze publiczni.

Skąd zatem problem z podaniem nazwisk osób piastujących funkcje publiczne?

Można się jedynie zastanawiać, czy wynika to z niezrozumienia zapisów RODO, nadinterpretacji tych zapisów, czy też złej woli?

Ale najwyraźniej przekroczone zostały kolejne granice absurdu.

Ironizując, można się również spodziewać, że już wkrótce urzędnicy publiczni będą występować pod pseudonimami.

A co z nazwiskami uczestników konkursu?

Oprócz nazwiska tegorocznego laureata konkursu, dane pozostałych dwunastu uczestników nie zostały upublicznione.

Tak więc nie wiadomo w jaki sposób wyróżnili się działaniami proekologicznymi i jakie były to działania. Znowu sytuacja jest absurdalna.

Dlaczego organizatorzy konkursu, który ma służyć promocji postaw ekologicznych utajniają dane wszystkich tych, którzy robią coś dobrego dla środowiska naturalnego w naszym mieście i województwie?

Czy ten konkurs ma być promocją tylko jednej osoby, tj. laureata, czy też wszystkich tych, którzy działają na rzecz ochrony przyrody?

Nagrodą w Konkursie im. prof. Janiny Wengris jest dyplom, statuetka oraz nagroda pieniężna. W 2015 roku roku była to kwota 5 tys. złotych.

Niestety, podczas tegorocznej ceremonii utajniono i tą kwestię, nie wspominając słowem o jakiejkolwiek gratyfikacji finansowej.

Dlaczego? Przecież są to pieniądze publiczne, wyasygnowane z budżetu wojewódzkiego na szczytny cel.

Profesjonalni laureaci

Tak się składa, że przez cztery lata istnienia konkursu, Kapituła uhonorowała ludzi zawodowo związanych z przyrodą, zwierzętami, proekologicznymi działaniami edukacyjnymi itd.

Pierwszym laureatem został właściciel Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, pan Andrzej Krzywiński.

W 2015 roku nagrodę otrzymała pani Alicja Szarzyńska kierująca Olsztyńskim Centrum Aktywności Ekologicznej Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Kształcenia nauczycieli.

W 2016 Kapituła Konkursu uhonorowała swego członka, emerytowanego profesora Rocha Mackowicza za badania w rezerwatach przyrody.

W 2017 roku nagrodę otrzymał przedsiębiorca z Braniewa, pan Jan Hryniewicz, działacz lokalnego koła łowieckiego i pomysłodawca akcji sprzątania lasu.

Laureatem tegorocznej Nagrody im. prof. J. Wengris został zaś leśnik z Nadleśnictwa Strzałowo w gminie Piecki, pan Andrzej Ryś, niezwykle zaangażowany w swoją pracę zawodową.

 

 

Wszyscy dotychczasowi laureaci mają z pewnością niewątpliwe osiągnięcia w dziedzinie ochrony przyrody i chwała im za to.

Nie ujmując jednak ich zasług należałoby zapytać: dlaczego Kapituła nie zauważyła dotąd ludzi, czy instytucji działających na rzecz ochrony środowiska zupełnie bezinteresownie, społecznie, kosztem swego wolnego czasu i często za własne środki?

Dlaczego nie nagradza np. szkół organizujących ciekawe akcje na rzecz ochrony przyrody, aby dać przykład innym młodym ludziom, i aby pomoc finansowa mogła stanowić dla nich dodatkową motywację do organizowania takich akcji?

Przykładów zresztą nie brak.

W związku z tym, należałoby również zapytać: w jaki sposób konkurs organizowany przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie jest nagłaśniany i promowany w całym naszym regionie, tak, aby dać szansę partycypacji jak największej rzeszy tzw. zwykłych ludzi, którzy kochają przyrodę i dbają o środowisko naturalne równie efektywnie jak profesjonaliści?

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *