Nie uwierzycie, ale ostatnio doświadczyłem prawdziwej banksterskiej operacji na skalę mikro. Wziąłem kredyt w banku Millennium. Dostałem harmonogram spłaty rat na 17. dzień każdego miesiąca. Na podstawie tego harmonogramu zleciłem stały przelew w PKO BP – wszystko zgodnie z procedurą.
Kredyt wziąłem w listopadzie 2024 roku i do maja 2025 roku, tylko informacje na koncie osobistym potwierdzały, że wszystko jest OK. W czerwcu dostałem pierwszego SMS-a od banku Millennium, że na moim koncie istnieje niedopłata w wysokości 0.04 złotego. Po mojej wizycie w banku, okazało się, że bank naliczył mi cztery grosze odsetek karnych!
Dlaczego bank naliczył odsetki?
Termin płatności kolejnej raty przypadał na sobotę 17.05.2025, natomiast pieniądze na spłatę pojawiły się na moim koncie w banku Millenium dopiero w… poniedziałek 19.05.2025.
W związku z tak rażącym opóźnieniem w spłacie raty, bank Millennium naliczył odsetki karne w wysokości 0,04 zł. Czyli na moim koncie kredytowym powstała zaległość 0,04 zł, która przechodziła na kolejne miesiące.
Dostawałem kolejne SMS-y z banku, z groźbą, że jeżeli nie ureguluję powstałej zaległości, zostanie wszczęta procedura egzekucyjna. W sierpniu zadzwonił do mnie bankster i podczas tej rozmowy próbowaliśmy ustalić:
Czy klient jest winny?
Bankster stał na stanowisku, że ja jestem winien. Harmonogram określał, że pieniądze na spłatę raty winne wpłynąć najpóźniej 17. maja. Wpłynęły 19. maja to nie ma… zmiłowania.
Ja twierdziłem, że za całą sytuację winien jest system bankowy. Banki w soboty nie realizują zleconych przelewów. Banksterka nie uznaje sobót za dni ustawowo wolne od pracy – ale sami nie pracują, ponieważ nie realizują zleconych przelewów!
Trochę pokłóciłem się z banksterem. W końcu oświadczyłem, że nie zapłacę tych czterech groszy. Mogą mnie zgłosić do komornika! Na takie dictum, które pewnie brzmiało dla niego jak groźba rewolucji, bankster zaproponował, że przyjmie ode mnie zgłoszenie – reklamację w sprawie opóźnienia w spłacie raty.
Po tej rozmowie telefonicznej dostałem kolejnego SMS-a z informacją, że moja reklamacja została przyjęta, a odpowiedź otrzymam na piśmie.
Łaskawość banksterki
I oto nadeszła chwila, gdy bank okazał mi łaskę godną cesarskiego dekretu. 2 września otrzymałem list z banku Millennium. Na 3 stronach firmowego papieru starszy specjalista ds. obsługi reklamacji Kornelia N… poinformowała mnie, że:
… zdecydowałam o zwrocie odsetek karnych, które naliczyliśmy. Dzięki temu nie będzie miał Pan już zaległości w spłacie.
No cóż… niniejszym składam Pani Kornelii najserdeczniejsze podziękowania za zwrot czterech groszy. Pani Kornelia, niczym urzędnicza Florence Nightingale, przywróciła mi spokój duszy i czystość konta. Będę wdzięczny za łaskawość po sam grób.
Epicka batalia: cztery grosze kontra kilkaset złotych kosztów
Moja walka o cztery grosze, kosztowała mnie… sporo straconego czasu. Don Kichot w moim sercu dalej zajmuje poczesne miejsce. Dawniej walczyłem z patologią w policji, a teraz zachciało mi się ruszyć na banksterkę 😉
Dzisiaj zastanowiłem się ile pieniędzy ta batalia o cztery grosze kosztowała bank Millennium? Podejrzewam, że gdyby policzyć wszystko: koszt wysłanych SMS-ów, koszt materiałów biurowych, a przede wszystkich wynagrodzenie dla banksterów przy obsłudze mojego opóźnienia w spłacie i obsłudze reklamacji, to z pewnością ta procedura kosztowała bank kilka stówek 😉
W końcowym efekcie: zwrócili mi cztery grosze, które sami wygenerowali!
Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju.
– pisał Kisiel, trafiając w sedno nie tylko PRL-u, ale i współczesnej banksterki. Bo czyż nie jest to właśnie ten przypadek? Bank nalicza cztery grosze odsetek, po czym uruchamia machinę reklamacyjną, wysyła SMS-y, drukuje pisma, angażuje pracowników – wszystko po to, by rozwiązać problem, który sam stworzył. Bohatersko, rzecz jasna.
Widzicie w tym logikę? Ja widzę tylko bezduszne prawo i urzędniczą głupotę. Zwrócili mi cztery grosze i pozostawili nutę goryczy. Kazik śpiewał o niesprawiedliwości za 12 groszy. Ja dostałem wersję demo – cztery grosze i całą machinę bankową w gratisie
Jak przetrwać w świecie banksterki?
Zleć przelew kilka dni wcześniej, by dać banksterom bufor czasowy.
Wybierz polecenie zapłaty – wtedy to bank sam ściąga ratę i nie musisz pamiętać o terminie.
Przy pilnych płatnościach korzystaj z przelewów ekspresowych, jeżeli są obsługiwane.
Zapisz numer Rzecznika Finansowego – czasem jeden telefon ratunkowy znaczy więcej niż owe cztery grosze. Jeśli chcesz skontaktować się z Rzecznikiem Finansowym w sprawach dotyczących banków i rynku kapitałowego, możesz zadzwonić pod numer: 22 333 73 25
Dyżur telefoniczny: poniedziałek, środa, piątek w godzinach 10:00–14:00
Dodatkowo, ogólne numery kontaktowe do Biura Rzecznika Finansowego to: 22 333 73 26 oraz 22 333 73 27
E-mail: biuro@rf.gov.pl
Podzielcie się w komentarzach Waszymi bankowymi historiami o „gigantycznych” opłatach naliczanych przez banksterów.
Razem sprawdźmy, ile banki zbiły na naszej niewiedzy i jak często Kazik mógłby śpiewać refren „12 groszy” na nasze konto!
