Będąc dzisiaj w olsztyńskim Sądzie Rejonowym – jako obserwator w jednej ze spraw mojego czytelnika – stałem się świadkiem wydarzenia pod hasłem: bomba w sądzie!
Nagrałem krótki filmik. Jednak na miejscu od służb porządkowych nie mogłem się niczego konkretnego dowiedzieć.
Sprawa się wyjaśniła, po rozmowie z oficerem prasowym Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie podkom. Mariolą Plichtą:
Policjanci sprawdzają czy w pomieszczeniach nie znajdują się materiały wybuchowe. Mieliśmy takie zgłoszenie z sądu. Pojechaliśmy i sprawdzamy.
Standardowo w takich sytuacjach należy sprawdzić obiekt pod kątem, czy przypadkiem w jakichś pomieszczeniach nie znajdują się materiały wybuchowe.
Pojechali policjanci, pojechali nasi pirotechnicy. Jest straż pożarna, jest pies tropiący.
Na chwilę obecną – wstępne informacje – które do mnie docierają są takie, że informacja ta nie jest potwierdzona.