Czy Jarosław Kaczyński złamie obietnicę wyborczą i w Olsztynie powstanie spalarnia śmieci?
Dążenie ekipy Prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza do wybudowania w granicach miasta spalarni śmieci, eufemistycznie nazywanej w dokumentacji inwestycji: elektrociepłownia na paliwo alternatywne, obserwuję dosyć uważnie od półtora roku.
Wszystko zaczęło się od publicznej debaty, zorganizowanej przez Ruch Oburzonych Wa-Ma 2 lutego 2016 r., pod hasłem:
NIE dla spalarni śmieci.
To wtedy z ust Mariana Piwcewicza usłyszałem historię prób przejęcia MPEC-u przez prywatnych inwestorów, przy współudziale kolejnych prezydentów Olsztyna.
Nóż w kieszeni sam się otworzył! Tym bardziej, że za wygłoszoną PRAWDĘ Marian Piwcewicz został – de facto – zmuszony do przejścia na emeryturę.
Do dzisiaj, byłem uczestnikiem i relacjonowałem – jako niezależny dziennikarz – przebieg różnych wydarzeń organizowanych przez stronę społeczną przeciwstawiającą się budowie spalarni w Olsztynie, pod przywództwem niezmordowanego Jacka Pachuckiego.
Były pikiety pod Urzędem Miasta i na sesjach Rady Miasta. Protesty i petycja do Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Bardzo udany program TV TRWAM. Spotkania z mieszkańcami „strefy 0” z Olsztyna i pobliskich miejscowości.
Z własnej inicjatywy zadawałem pytania dotyczące budowy spalarni śmieci dla ludzi, którzy mają lub mogą w tej kwestii mieć dużo do powiedzenia: Jerzy Szmit, Artur Chojecki, Władysław Mańkut.
Publikowałem demaskatorskie artykuły Marianny Hołubowskiej, która bardzo zaangażowała się w śledzenie spalarniowej… ośmiornicy.
Na portalu zamieściłem ankietę, w której każdy czytelnik może wyrazić swoje zdanie na temat budowy spalarni śmieci w Olsztynie.
Do dzisiaj, na TAK dla spalarni oddano 72 głosów (24%), a na NIE 234 głosów (76%). Uważam to za miarodajny i prawdziwy rezultat… konsultacji społecznych 😉
Trzymając rękę na pulsie wydarzeń, 3 lipca wysłałem do rzeczników prasowych Polskiego Funduszu Rozwoju i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej następujące zapytanie:
zgodnie z informacjami, które funkcjonowały w lokalnych mediach, do końca czerwca 2017 r. miała zostać podjęta decyzja w kwestii współfinansowania – dotowania – przez PFR / NFOŚiGW inwestycji olsztyńskiego MPEC-u „elektrociepłownia na paliwo alternatywne”, powszechnie nazywaną „spalarnią śmieci”. Czy taka decyzja rzeczywiście już zapadła? Proszę o krótką informację w tym temacie.
7 lipca otrzymałem odpowiedź od Agaty Nałęcz – Menadżera ds. Komunikacji i PR PFR, o następującej treści:
Uprzejmie informuję, że informacje o których udostępnienie Pan się zwrócił nie mają charakteru informacji publicznej.
Natychmiast odpowiedziałem następującą wiadomością:
Szanowna Pani, nie zwróciłem się o informację publiczną, a o wiadomość dla… mediów, zgodnie z prawem prasowym. Od Menadżera ds. Komunikacji i PR dziennikarz może oczekiwać rzetelnego „komunikatu prasowego” w interesującej go sprawie. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć w jaki sposób PFR zarządza finansami publicznymi. Jeżeli Pani rola sprowadza się do komunikatów informujących, że ważne decyzje PFR nie są informacją publiczną, to Pani stanowisko jest… kolejnym marnotrawstwem środków publicznych 😉
Dzisiaj otrzymałem odpowiedź od Donaty Bienieckiej-Popardowskiej – Głównego Specjalisty w Departamencie Promocji i Komunikacji Społecznej NFOŚiGW, o następującej treści:
Uprzejmie informuję, że NFOŚiGW jest jeszcze w trakcie oceny realizacji projektu dotyczącego spalarni w Olsztynie. Decyzji o przyznaniu/bądź nie jego dofinansowania – które dokonuje Instytucja Pośrednicząca II stopnia (Ministerstwo Środowiska) – należy spodziewać się w IV kwartale br.
Dwie, w sumie pokrewne instytucje, a jak diametralnie różne podejście do informowania społeczeństwa o swojej działalności.
Agata Nałęcz widocznie reprezentuje instytucję, która transparentność swojej działalności, ma głęboko w 3D 😉
Tak jak i Prezydent Olsztyna, który uporczywie odmawia – pomimo wyroku sądowego – udostępnienia dokumentów, o które zwracało się stowarzyszenie Święta Warmia.
Elektrociepłownia na paliwo alternatywne, czyli spalarnia śmieci w Olsztynie powstanie niezależnie od tego, czy PFR i NFOŚiGW zdecydują się współfinansować tę inwestycję, czy nie!
Wielka jest siła olsztyńskiej ośmiornicy!
Realnie patrząc, jedynie dotrzymanie obietnicy wyborczej złożonej przez Jarosława Kaczyńskiego mieszkańcom Olsztyna w 2014 roku, w Hotelu Park, może stać się zaporą nie do przeskoczenia dla Piotra Grzymowicza i jego kolesiów.