Jak to łatwo drugiego opluć! Jerzy Grzędzielski – pilot odpowiada
Dziękuję wszystkim, którzy zabrali głos. Szanuję każdy punkt widzenia. Szczególnie rozczuliły mnie kobiety. Wypowiadały się niezwykle trafnie i bardzo ciepło. Jeden z panów nie miał argumentów do dyskusji, ale miał kubeł pomyj. Posądził mnie o różne przynależności w czasie pracy w liniach.
Otóż pochodzę z niezwykle biednej rodziny. Po wojnie ojciec podoficer Armii Krajowej ujawnił się i szybko, i młodo zmarł. W 1953 roku mając 19-lat i będąc studentem drugiego roku Politechniki, moja matka urodzona w Jugosławii, siedziała już 6 miesięcy w piwnicach Urzędu Bezpieczeństwa, czekając na wyrok.
Doczekała się kilku lat, jako wróg PRL i ZSRR! Po całodziennym przesłuchaniu na UB, siedząc na odwróconym stołku, powiedziano mi, że skończę ale w kompanii karnej. Po studiach pomogli mi Ci, którzy mieli jeszcze gorzej a przyszli ze wschodu, w naszych mundurach. W kopalniach na Sybirze mieli wachty po kolana w wodzie i nie sześciogodzinne, a sześciomiesięczne.
Z pracy po studiach zabrali mnie do wojska. Tak UB zapomniało o mnie i mogłem się wyszkolić na samolotach. Pilotem szybowcowym ze złotą odznaką z diamentami już byłem, ale z taką przeszłością, o szkoleniu na samolotach wcześniej nie było mowy.
Tak do wojska, jak i do linii lotniczych, poszedłem jako były ministrant i członek Związku Harcerstwa Polskiego. A obawy miałem duże czy otrzymam paszport.
Jak to łatwo drugiego opluć. To nic nie kosztuje proszę pana.
Ku Prawdzie:
Jerzy Grzędzielski tym tekstem, odpowiedział na wszystkie komentarze zamieszczone na moim blogu, pod wpisem Prawda o katastrofie smoleńskiej pilota Jerzego Grzędzielskiego. Jak to łatwo drugiego opluć!
Mam nadzieję, że moje komentarze spowodowały, że oponentom pilota – tak naprawdę – nie udało się jego “opluć”. Ze swojej strony, dziękuję za już i proszę o dalsze teksty, które przybliżą pańską postać moim czytelnikom.
Widzę, że pański życiorys to kopalnia wiedzy o historii Polski z lat PRL-u. A może warto napisać wspomnienia? Zapraszam na łamy Ku Prawdzie 😉