Krzysztof Łoziński na poważnie i z humorem
Jednym ze szczególnie ważnych gości, którzy wystąpili podczas manifestacji KOD w Olsztynie – 23 stycznia br. – był Krzysztof Łoziński, pisarz, publicysta, alpinista, mistrz i instruktor wschodnich sztuk walki, działacz opozycji antykomunistycznej w okresie PRL.
Trudno Krzysztofa Łozińskiego zaliczyć do twórców struktur Komitetu Obrony Demokracji, ale z pewnością jest inicjatorem tego ruchu.
Jak podaje Wikipedia:
Krzysztof Łoziński jest autorem i współautorem szeregu publikacji prasowych i kilku książek. Szczególny odzew wzbudziły dwa z jego tekstów: pierwszy to krytyka Wiesława Biniendy, która spotkała się z wieloma polemikami, druga to artykuł postulujący powołanie Komitetu Obrony Demokracji, który wywołał ogromny odzew w sieci i w prasie papierowej. 2 grudnia 2015 roku został jednym z 21 założycieli Stowarzyszenia KOD.
Przemowy – dwie – Krzysztofa Łozińskiego były krótkie i okraszone specyficznym humorem. Uczestnicy manifestacji przyjęli Krzysztofa Łozińskiego dosyć ciepło – jak na mroźny dzień.
Było ciut historii, było coś o obietnicach wyborczych PiS-u i były myśli nieuczesane Stanisława Jerzego Leca:
Analfabeci muszą dyktować!
Najbardziej zawsze nadęci kastraci i impotenci!
Każdy smród walczący z wentylatorem uważa się za Don Kichota!
Przyznaję, że tej ostatniej myśli nie skumałem.
Jeżeli przyjąć, że w obecnej chwili, tym wentylatorem jest PiS, bo przecież to ta partia wytwarza obecnie wiatr historii, to kto dla Krzysztofa Łozińskiego jest tym smrodem? KODziarze?
A może macie inną wersję? Kogo miał na myśli Krzysztof Łoziński, mówiąc o smrodzie i Don Kichocie?
Mowę Krzysztofa Łozińskiego w pewnych momentach dosyć skutecznie zagłuszała młodzież narodowo-patriotyczna skandując różne hasła.
Jednak Krzysztof Łoziński dysponując mikrofonem i dobrą aparaturą nagłaśniającą, nie przejmował się okrzykami i dzielnie dobrnął do końca.
Niestety nie nagrałem ostatniej historyjki opowiedzianej przez Krzysztofa Łozińskiego, kiedy to przytaczał dobre rady dla rządzących miastem Głupowo, rodem z powieści rosyjskiego pisarza, Michaiła Sałtykowa-Szczedrina.
Dwie z tych porad dedykował obecnie rządzącym.
Krzysztof Łoziński w drugiej mowie na manifestacji KOD w Olsztynie, postanowił powspominać dawne lata walki z komuną.
Tu popełnił lapsus, gdyż powiedział:
Wzmacaliśmy komunę humorem, dowcipem!
Wzmacniali komunę czy… macali komunę?!
Cóż… na starość rozgrzewają nawet wspomnienia… macania 😉