czwartek, 25 kwietnia, 2024
Rozmowy o Ojczyźnie

Lustracja w spółdzielni mieszkaniowej – bajka dla naiwnych!

Lustereczko powiedz przecie, co jest najpiękniejsze w świecie? Oto nieoficjalne motto kontroli spółdzielni mieszkaniowych. Kontrole nazywane lustracjami. Prowadzą je lustratorzy, którym można nadać miano rewizorów. Dlaczego? Bowiem lustratorów zwykle wyznaczają spółdzielcze związki nazywane rewizyjnymi. Groźna wg. Gogola nazwa. Prawie jak car Iwan.

Związki rewizyjne SM to „dobrowolne” zrzeszenia spółdzielni. Zrzeszenia powołane decyzjami wąskiej grupy członków.

Nie pomylę się chyba sądząc, że przeciętny członek danej SM nie wie, co to za twór ów związek. Tym bardziej nie potrafi podać nazwy.

Jeszcze gorzej wypada wiedza o kosztach ponoszonych przez spółdzielnię, czyli przez ogół mieszkańców na rzecz tegoż tworu.

Podobnie zerowa wiedza o faktycznych kosztach lustracji.

Aktyw związku rewizyjnego składa się z aktywu zrzeszonych spółdzielni. Wielofunkcyjne choinki wzorowane na PRL- owskim wszędobylstwie tamtych elyt.

Uprawnienia lustratorów miało wielu prezesów SM. Nabyte na kursach przez kogo opłacanych?

Zatem nierzadko koledzy prezesi kontrolowali swych kolegów prezesów. Lustereczko w ruch. Laurka wielce prawdopodobna.

Spółdzielnie niezrzeszone w regionalnych lub centralnych związkach rewizyjnych kontrolują lustratorzy z KRS.

Nie mylić z Krajowym Sądem Rejestrowym czy z Krajową Radą Sądowniczą. Tu chodzi o Krajową Radę Spółdzielczą.

Skład? Patrz mechanika związków rewizyjnych. Lustereczko nierzadko w ruch.

Od 9 września 2017 prezesi już nie mogą lustrować. Niby dla zachowania obiektywizmu kontroli, i niezależności. Zmyłka.

Albowiem związki rewizyjne oraz KRS w dominującym składzie osobowym z funkcjonariuszy spółdzielczych nadal wyznaczają lustratorów.

Komu, jak nie spolegliwemu wystawią zlecenie? Lustereczko nie zostało stłuczone. Staje się niejako przechodnie.

Bywają nie funkcyjni lustratorzy, którym kontroli nie zlecano. Bo? Bo oni, np. krytycznie wypowiadali się o spółdzielczych patologiach. Tego powodu oczywiście oficjalnie się nie artykułuje.

Zdarzały się i krytyczne w ocenach lustracje SM. Choćby wskutek wieloletnich rozpaczliwych sygnałów od zdesperowanych zwykłych spółdzielców. Zwykle zbyt późno kontrolerzy odkładali lustereczko.

Aktualnie w stanie sądowej upadłości jest najbogatsza do niedawna SM Śródmiejska w Warszawie. Podobnie nazywana Manhattanem, SM Śródmieście w Łodzi.

W obu byli już prezesi mając wielomilionowej wagi prokuratorskie zarzuty od paru lat chodzą wolni. Wcale mnie nie zdziwi, jeśli będą trwale wolni.

Poczucie bezkarności decydentów spółdzielczych jest jedną z przyczyn folwarcznie władczego funkcjonowania wielu spółdzielni mieszkaniowych. Nie tylko tam kłopoty.

Czy związki rewizyjne oraz KRS spieszą z merytoryczną pomocą spółdzielniom w kłopotach? Pytanie retoryczne raczej.

Fan Orwella

4 komentarze do “Lustracja w spółdzielni mieszkaniowej – bajka dla naiwnych!

  • Stanisławie zajmij się porządnie OSM i jej prezesem a będziesz miał czytelników kilka tysięcy

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Już wróbelki ćwierkają na Podgrodziu, że prezes OSM Jerzy Okulicz już się mną zajął! … będę się bronił 😉

      Odpowiedz
    • Cały zarząd i szczególnie dociekliwa rada nadzorcza do prześwietlenia. Sam Stanisław Olsztyn może sobie nie poradzić ze sprawnie zorganizowaną grupą władzy.

      Inni mieszkańcy a zwłaszcza członkowie OSM powinni się uaktywnić. Poznać swoje prawa. Potem domagać się ich realizacji. Na początek w celu poznania faktycznego stanu spółdzielni.

      Miłujący rządzenie decydenci lubią, gdy większość spółdzielców jest bierna. Cicha a pokornego portfela.

      Odpowiedz
      • Dziękuję! Stanisław Olsztyn “zorganizowaną grupę władzy” może co najwyżej… połaskotać 😉 Dziękuję za apel … o aktywność … ale w Olsztynie to jest głos wołającego na puszczy 😉

        Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *