sobota, 20 kwietnia, 2024
Życie Olsztyna

Mieszkańcy Olsztyna już płacą za pomysły Grzymowicza!

13 lipca 2017 r. – konferencja prasowa podsekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Jerzego Szmita. Pytania dziennikarzy i odpowiedzi Jerzego Szmita.

Czy oferta Polskiej Grupy Energetycznej oznacza tylko inną alternatywę własnościową? Czy oznacza zmianę zasadniczej części projektu?

Polska Grupa Energetyczna chce budować w Polsce wzmocnienie polskiego systemu energetycznego. A zatem byłyby rozważane na pewno te warunki, w których produkcja energii będzie głównym zadaniem MPEC-u. Myślę, że wizja spalarni w tej koncepcji by się nie mieściła.

Rzecz w tym, że pan Grzymowicz w ogóle odmawia dyskusji na ten temat. Odmawia przeanalizowania i rozmowy. To jest najbardziej bulwersujące i nie do przyjęcia. To są rzeczy, których my nie możemy tolerować jako mieszkańcy Olsztyna, którzy potem będą płacić i płacą dzisiaj za pomysły, które pan prezydent Grzymowicz od tylu lat forsuje, bez względu na społeczne koszty i rozsądek, który już dawno by skłaniał każdego, kto myśli racjonalnie, żeby tych projektów zaniechać.

Jakie by były plusy, gdyby MPEC funkcjonował w strukturach konsorcjum PGE?

Przede wszystkim MPEC byłby w ramach dużej grupie publicznej. Nie byłoby problemu z kontrolą, nadzorem nad tym przedsiębiorstwem. Nie byłoby problemu z zaciąganiem nowych zobowiązań, które by dziś ciążyły na MPEC-u. Ciągle się mówi, że trzeba tą spółkę dofinansować i nie ma z czego. Nie stać jej na wykonanie tych ogromnych inwestycji. Ta sprawa byłaby rozwiązana. Wreszcie wizja spalarni, która wisi nad Olsztynem, która słusznie wzbudza tyle kontrowersji, byłaby odsunięta.

MPEC twierdzi, że potrzebuje 60 mln zł na modernizację obecnie istniejącej elektrociepłowni. Czy PGE mogłaby taką kwotę wyłożyć?

Oczywiście, że tak. Ta grupa kilka miesięcy temu odkupiła duże przedsiębiorstwo energetyczne w Gdańsku, od koncernu francuskiego. Możliwości PGE są gigantyczne. Kilkadziesiąt milionów złotych, jako inwestycja w majątek MPEC-u, nie byłoby żadnych problemów.

Jak pan odbiera postawę Polskiego Funduszu Rozwoju, prezesa Pawła Borysa, który od strony społecznej otrzymał bardzo obszerne raporty, który tak długo zwleka z decyzją, czy dofinansuje budowę spalarni i nie udziela informacji?

Gdyby te wystąpienia nie robiły wrażenia, nie były rozpatrywane, to pewnie decyzja – sądząc po naporze jaki prezydent Grzymowicz wywiera na różne instytucje publiczne – już pewnie by dawno zapadła. To jest ten fakt, który pokazuje, że te wystąpienia są głęboko analizowane i brane pod uwagę.

Czy brak zainteresowania ofertą PGE nie daje nam przekazu, że Piotr Grzymowicz nadal stoi za 2005 rokiem, kiedy to była próba przejęcia MPEC-u, oddania za psie pieniądze dla PRATERM-u? Wygląda to na kontynuację tamtych działań!

Sprawę doskonale pamiętam. Była propozycja za 40 milionów złotych. Taka oferta padła i pan prezydent Grzymowicz namawiał ówczesnego prezydenta do tego, żeby tą transakcję dokonać. Od kilkunastu lat, chęć wyzbycia się tego majątku, jest ciągle jedną z głównych determinant funkcjonowania jako prezydenta miasta. My tego nie akceptowaliśmy. PiS jednoznacznie wyraża swoje stanowisko. To, co dzisiaj państwu przedstawiam, jest kolejnym dowodem działań, które bronią publicznego majątku. 

Zgoda na sprzedanie MPEC-u dla PGE oznaczałaby również pozbycie się wpływu miasta na ciepło.  Nie byłaby to już spółka samorządowa a państwowa.

Problem, który jest w Olsztynie jest taki, że prezydent Grzymowicz nie chce rozmawiać w ogóle na temat innych koncepcji, oprócz tych, do których on sam jest przekonany. Nie chce rozmawiać. To jest największy problem, z którym mamy dziś do czynienia jeżeli chodzi o postawę Piotra Grzymowicza. Nie tylko w tej sprawie.

Wspomnę choćby sprawę stadionu piłki nożnej dla Stomilu. Od tylu lat ciągle słyszymy obietnice, że już powstają piękne projekty, tylko nie ma decyzji. Dlatego, że Prezydent Grzymowicz nie chce usiąść z ludźmi kompetentnymi  i na ten temat rozmawiać. W jaki sposób rozsądnie wspierać klub? W jaki sposób rozpocząć budowę stadionu? To jest warunek inwestowania w ten klub, przez firmy czy osoby, które na to stać.

 

 

Adam Lange
źródło: Facebook
Dziękuję! Referendum w Olsztynie już było ćwiczone… i to skutecznie 😉

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *