Nie mogę wjechać na parking bez wezwania! Henryk Zbyszyński
Henryk Zbyszyński – inwalida po amputacji nogi – nie mógł zaparkować przed olsztyńskim Sądem Okręgowym 9 marca 2017 roku, ponieważ od tygodnia – po alarmie, gdy sąd był ewakuowany – obowiązuje zarządzenie zezwalające na parkowanie przed budynkiem sądu, tylko dla osób posiadających wezwanie.
Henryk Zbyszyński:
W dniu dzisiejszym miałem do załatwienia sprawę w sądzie, która nie wymagała wezwania do sądu. Chciałem się udać do czytelni.
Przez jakiś czas, dłuższy okres, zawsze wjeżdżałem. W dniu dzisiejszym nie wpuszczono mnie.
Jestem inwalidą, z drugą grupą inwalidzką po amputacji nogi. Nie wpuszczono mnie.
Strażnik, który przyszedł, chciał ode mnie wezwanie do sądu.
Oczywiście ja powiedziałem, że nie idę na sprawę, tylko załatwić sprawy w sądzie.
Strażnik powiedział, że niestety nie może mnie wpuścić bez wezwania, co dla mnie było trochę dziwne.
Przez okres kilku lat, zawsze wjeżdżałem, nie było problemu. Od tygodnia obowiązują przepisy, żeby nie wpuszczać inwalidów, którzy nie mają wezwania.
Chcę nadmienić, że ja mogę tu opłaty robić. Jest na dole biuro podawcze. No niestety powiedzieli, że ja nie mogę wjechać bez wezwania.
Prawda Henryka Zbyszyńskiego sprowadza się do stwierdzenia:
Pomimo, że jestem inwalidą, nie mogę wjechać na parking przed olsztyńskim Sądem Okręgowym, bez wezwania na sprawę.
Co na to Sąd Okręgowy? Wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, czyli odpowiedź sądu – także filmowa – wkrótce na Ku Prawdzie.
Stanisławie wiadomo przed sądem parkuje kasta w togach nic nie ugrasz z nimi
Dziękuję! Niestety “emerycie” tym razem się chyba mylisz. Nie chodzi o parking, gdzie parkuje “kasta w togach”. Chodzi o parking tylko dla klientów sądu… i ja nie chcę nic ugrać, tylko chcę “prawdy” o zasadach korzystania z tego parkingu. Myślę, że mój opublikowany filmik, zdopinguje sąd do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji 😉