Profesor Jarosław Dobkowski – Kandydat na Rektora UWM – Łebski facet i koleś z charakterem!
Kandydat na Rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego prof. Jarosław Dobkowski, choć nie jest skryty, bardzo rzadko uzewnętrznia się dziennikarzom. Wręcz unika wywiadów. Mi też odmówił, dlatego przeprowadziłem mini śledztwo dziennikarskie o kontrkandydaturze dla pomazańca ustępującego Rektora.
Profesor Jarosław Dobkowski może nie budzi skrajnych emocji, ale jak to zwykle bywa, opinie społeczności uniwersyteckiej są podzielone.
Jedni mówią: indywidualista, inni indywidualność.
Niektórzy określają go jako hermetycznego i srogiego a pozostali podkreślają, że jest otwarty i ciepły. Dla jednych człowiek dyskusji i dialogu, a dla reszty jak już coś postanowi to amen w pacierzu.
Z wszystkich wypowiedzi wyłania się obraz Kandydata jako osoby, która jest dosyć niezależna, a jednocześnie oddana pracy i lojalna.
Jak już się czegoś podejmie, to robi to z sercem i dużo wymaga od siebie. Ciągle dąży do profesjonalizmu.
Znany jest też z pryncypializmu, ale jest też w wielu sprawach zachowawczy. Unika konfrontacji i scysji, choć do strachliwych nie należy.
Rozmawia o sprawach, a nie o ludziach.
Oddziela życie prywatne od zawodowego.
Robota go szuka, a nie on roboty.
Cały czas zaangażowany w różne przedsięwzięcia poza UWM. Ciągle ma jakąś alternatywę i nie jest skazany na pracę na UWM, co daje mu swoistą siłę i przebojowość.
Jest człowiekiem bezpośrednim, czasem szorstkim w obyciu, ale na pewno wie, czego chce!
Choć ma w wielu sprawach nosa to stara się podejmować decyzje racjonalne i konsekwentnie je realizować.
Stawia na prawo i izoluje się od polityki.
Nie znosi cwaniactwa.
Jest dobrym organizatorem, ale też sprawdza się w wykonawstwie. Kiedy trzech zastanawia się w jaki sposób podźwignąć i przenieść szafę, Jarosław Dobkowski chwyta ją w pół, robi obrót i stawia na wyznaczone miejsce.
Nie boi się pracy fizycznej.
Zawsze pierwszy wita się i żegna z portierami i sprzątaczkami, z którymi ucina też pogawędki. Bardzo szanuje prostych robotników, bo jak mówi:
ich świat nie jest udawany.
Z wielką empatią podchodzi też do ludzi starszych. Księgi jubileuszowe dla Profesorów i Książki pamiątkowe z różnych okazji rocznicowych to jego specjalność.
Osoby spoza środowiska uniwersyteckiego podkreślają, że prowadzi też drugie życie, pozazawodowe, do którego podchodzi bardzo pragmatycznie.
Jest wędkarzem z podobno niezłymi wynikami.
Ma zmysł techniczny i dusze cierpliwego majsterkowicza. Odrestaurowane przez niego motocykle i motorowery, jeżdżą w różnych krajach Europy.
Swojej produkcji słynną już „porterówką” zakończył niejedną imprezę, zostając sam na placu boju. Na takich imprezach gaduła i dusza towarzystwa. Biesiaduje za stołem, ale i z dużą ochotą wyrywa się do tańca.
Wśród dobrych znajomych Kandydata są osoby dużo młodsze i dużo starsze. Ze wszystkimi świetnie się rozumie i dogaduje.
Pamięta o życzeniach imieninowych i świątecznych, zwłaszcza dla dziesiątków kolegów, dla których od zawsze ma czas.
W rewanżu koledzy gremialnie zjeżdżają się na zaproszenie Kandydata do ośrodka „Perkoz” na granicy Warmii i Mazur, by wspólnie imprezować.
Ma duży szacunek do prawdziwej, rzeczywistej historii, a w przyszłość patrzy z podniesioną głową.
Czy to rozmówcy z UWM, czy spoza, wszyscy mówią jednym głosem, że profesor Jarosław Dobkowski to:
łebski facet i koleś z charakterem.
Jarosław Dobkowski najwięcej opowiedział sam o sobie chyba w jedynym wywiadzie, jakiego udzielił w życiu:
Studia to nie tylko zajęcia dydaktyczne…
Niewątpliwą zaletą profesora Jarosława Dobkowskiego – kandydata na Rektora UWM – jest to, że najpierw jest… człowiekiem, a później naukowcem.
Do wad – nałogów profesora Jarosława Dobkowskiego – kandydata na Rektora UWM – należy zaliczyć… wędkowanie 😆
Andrzej Adamowicz – Przewodniczący NZZP UWM PRAWDA