Promieniowanie UV dezaktywuje wirusy! Dr Jaśkowski poucza rządowych nieuków!
Od co najmniej 100 lat, medycyna zna sposób dezynfekcji przestrzeni powietrznej w pomieszczeniach, za pomocą promieniowania UV. Promieniowanie UV stosuje się z powodzeniem do dezynfekcji korytarzy szpitalnych, sal operacyjnych, itd.
Przypomnę nieukom i leniwcom pospolitym, występującym jako eksperci!
Promieniowanie UV zostało zastosowane do dezynfekcji patogenów już w 1903 roku.
Niels Ryberg Finsen dostał Nagrodę Nobla za otwarcie nowej drogi dla nauk medycznych, poprzez odkrycie skoncentrowanego promieniowania świetlnego w leczeniu chorób, zwłaszcza tocznia.
Raport naukowy z 2018 roku podaje:
Rozprzestrzenianie się drobnoustrojów za pośrednictwem powietrza, stanowi jedno z głównych wyzwań dla zdrowia publicznego.
Typowym przykładem są wirusy grypy, występujące w postaci sezonowej, oraz bakterie gruźlicy.
Bezpośrednim podejściem do zapobiegania rozprzestrzeniania się chorób przenoszonych przez powietrze, jest dezaktywacja patogenów, za pomocą promieniowania ultrafioletowego, co zostało udowodnione.
Bakteriobójcze działanie promieniowania elektromagnetycznego z zakresu UV, skutecznie dezaktywuje zarówno patogeny wrażliwe na leki jak i oporne, a także wirusy.
W czasie walki z Ebolą w 2014 roku, University of Nebrasca Medical Center, z powodzeniem stosował ten sposób.
Centrum stosowało odpowiednie lampy tylko przez 3 do 5 minut, dezynfekując wszelkie przestrzenie, do których mogło dojść światło.
Dr Richard ~Ellison, epidemiolog ze szpitala University of Massachusetts Memorial Medical Center stwierdził:
Badania potwierdzają ten rodzaj czyszczenia.
Badania wykazały również, że promieniowanie elektromagnetyczne z zakresu UV, skutecznie niszczyło koronawirusa, zarówno w 2003/4 roku w czasie epidemii SARS, jak i w 10 lat później, w czasie epidemii MARS.
Ponieważ COVID -19 rozprzestrzenia się drogą powietrzną, koncern Boeing zastosował lampy UV do dezynfekcji samolotów.
Jamie Childress, inżynier Boeinga działu Research & Technology, oświadczyła:
Światło ultrafioletowe niszczy wszystkie znane drobnoustroje, dosłownie rozrywając je. Światło ultrafioletowe jest o wiele lepszym środkiem dezynfekcyjnym, aniżeli wszelkiej maści żele czy płyny do odkażania.
O tym, że ludzie posiadają tę wiedzę, świadczy 1000 procentowy wzrost sprzedaży lamp ultrafioletowych przez np. firmę PhoneSoap.
Pamiętam doskonale z czasów praktyki chirurgicznej, że zawsze na noc, na korytarzach, w pokojach zabiegowych, salach operacyjnych paliły się lampy ultrafioletowe.
I komu to przeszkadzało?
Co stoi na przeszkodzie umieszczenia w pomieszczeniach ogólnego dostępu – choćby w Kościołach – jednej, czy dwóch lamp ultrafioletowych i włączanie ich, gdy nie ma ludzi?
Podobnie, w świetle tej szkolnej wiedzy o działaniu ultrafioletu, musimy patrzeć na zakaz wchodzenia do parków, lasów, czy spacerowania po promenadach.
Boski dar, jakim jest Słońce, z jego emisją ultrafioletu działa odkażająco na wszystkie powierzchnie!
Zamiast tego, nieuki, które rząd warszawski podniósł do rangi ekspertów, opracowały całą masę dekretów o zakazach.
Dlaczego to zrobiono?
Wraz z przyjściem wiosny i nasileniem się ekspozycji słonecznych, zawsze od pokoleń, objawy zakażeń górnych dróg oddechowych ustępowały.
Zakaz wydany przez rząd, czyli siedzenie w dusznych pomieszczeniach nasila rozwój patogenów!
O tym, że rząd wcale nie miał na myśli zdrowia społeczeństwa, świadczy kolejny fakt.
Przez całe dwa miesiące tzw. epidemii, ani razu nie wspomniano o konieczności podniesienia poziomu witaminy D -3!
A przecież o roli witaminy D-3 pisały nawet biuletyny Izb Lekarskich. Polecam wywiad z prof. Jackiem Witkowskim, z dawnej AMG.
Aż 5000 genów bierze udział w naszej odporności, a 75 % jest zależnych od witaminy D-3.
Czy kiedykolwiek Minister od Zdrowia wspomniał o tym?
Jerzy Jaśkowski odpowiada na pytania widzów