Relacja z więzienia Adama Słomki
W środę 14 marca, śląski sąd nakazał mi stawić się w więzieniu. Jest to konsekwencja wyroku Sądu Rejonowego w Będzinie oraz Sądu Okręgowego, które uznały, iż wiec wyborczy przed budynkiem urzędu jest: nielegalnym zakłóceniem pracy na terenie urzędu!
Faktycznie! Od 2014 roku, weterani walki o Niepodległość, zorganizowali w Będzinie liczne wiece: przed sądem na którym wisiała komunistyczna tablica Ku czci PPR, oraz przed urzędem miasta, protestując wobec karuzeli stanowisk i ogromnej niegospodarności prezydenta z SLD, który obsadził spółki miejskie towarzyszami z Warszawy, zadłużając samorząd na 60-80 milionów złotych. Prezydent tow. Łukasz Komoniewski skierował wniosek o ukaranie protestujących patriotów.
Przewodnicząca Wydziału Karnego SSO Elżbieta Michalska, sprawę przydzieliła… sobie. Proces rozpoczęła od uniemożliwienia utrwalania przebiegu sprawy, gdyż: w nagrywaniu sąd nie widzi żadnego interesu społecznego. Dziennikarze zostali pouczeni o możliwości zwrócenia się w tej sprawie do kierownictwa sądu. Jednak rozmowa z prezesem Ewą Gradowską, nie zmieniła tajnego stanu rzeczy.
Następnie policja na sali rozpraw skuła mnie kajdankami. Zabrała kamerę video oraz dwa telefony komórkowe, pod pretekstem, iż według sędziego: nielegalnie nagrywałem rozprawę. Śledztwo prokuratury i roczne badanie sprzętu przez policyjnych biegłych, nie potwierdziło tych rewelacji.
Efektem procesu toczonego w standardach Putina, był wyrok skazujący mnie pod pretekstem, iż wiec wyborczy na schodach przed budynkiem urzędu był:
nielegalnym zakłóceniem pracy na terenie urzędu.
Zatwierdziła to wszystko SSO Beata Świderek z Sądu Okręgowego w Stalinogrodzie – przepraszam… w Katowicach.
Praktyka nadzwyczajnej kasty by pozbawiać niezłomnych weteranów wolności, nie jest niczym nowym. To była częsta praktyka dyspozycyjnych sędziów – zbrodniarzy PRL. Ponieważ żaden z nich nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej czy dyscyplinarnej, to nic dziwnego, iż wrócili oni do starych sprawdzonych metod.
Przypomnijmy: półtora roku temu sędzia Piotr Kluz – wiceminister sprawiedliwości rządów PO – z Sądu Okręgowego w Warszawie, skazał weterana Zygmunta Miernika, za tortowy protest wobec bezkarności Kiszczaka. Skazał go na prawie rok bezwzględnego więzienia! Równocześnie Premier, Prezydent i Minister Sprawiedliwości nabrali w sprawie więźnia politycznego wody w usta.
Następnie sędzia – zbrodniarz stanu wojennego Grażyna Puchalska – ta sama, co została przydzielona do procesu Mariusza Kamińskiego – skazała mnie na karę porządkową za… czytanie kodeksu na sali rozpraw (sic!) z zamianą na… areszt.
Rok temu sędzia Michał Fijałkowski z Sądu Rejonowego w Katowicach, podczas procesu o rzekome znieważenie pomnika ruskich okupantów, również nałożył na mnie „karę porządkową” za noszenie czapki oficerskiej Strzelca. Karę tę zmienił na areszt odbywany przypadkiem w areszcie w Mysłowicach, dokładnie podczas… Świąt Wielkanocnych 2017 roku!
Mamy więc w obliczu braku reakcji władzy i mediów – epatujących się zatrzymaniem na 20 minut Władka Frasyniuka – z sytuacją, gdy świadomi patrioci ponownie są represjonowani i osadzani w więzieniach.
W tym tygodniu zamknięto mnie na 2 dni, czyli na znane z przeszłości SB-eckie 48 godzin Przeżyłem zatem swoiste déjà vu w wykonaniu sędziów, którzy przejęli milicyjne zwyczaje.
Pożegnany zostałem przez sympatyków na wiecu Niezłomnych pod aresztem w Katowicach. Zgromadzenie to wywołało sporą panikę w „sprawdzonym przez Jaruzelskiego” kierownictwie więzienia.
Ponurego więzienia, bo w tych murach wykonano najwięcej wyroków śmierci na polskich patriotach. Bynajmniej Rakowiecka jest po prostu bardziej znana. Zostałem osadzony w celi nr 114 tzw. izolatce, gdzie siedziałem już wielokrotnie. Przykładowo w 1982 r. razem ze Sławkiem Skrzypkiem, za antykomunistyczną konspirację.
Wziąłem ze sobą zdjęcia naszych bohaterów oraz flagę państwową i przyozdobiłem celę. Szeregowi funkcjonariusze reagowali bardzo przyjaźnie oglądając: pierwszego więźnia kodeksu wyborczego. Natomiast Dyrektor nakazał skonfiskowanie całej mojej żywności przyniesionej z domu!
Czas uwięzienia spożytkowałem na intensywne pisanie listów do różnych instytucji. Np. do Rzecznika Praw Obywatelskich, co twórczo zajęło wiele godzin. Ciekawe czy ktoś odpowie?
Drugiego dnia kierownictwo więzienia osadziło więźnia politycznego w kolejnej celi o numerze 66, z zainstalowanymi dwoma kamerami!
Taki nowoczesny Big Brother. Stale obserwowany człowiek czuje się odrobinę dziwnie, ale podobno najważniejsze jest bezpieczeństwo. Nie powiem żebym się czuł… bezpiecznie.
Ponieważ niezależni dziennikarze wypytywali telefonicznie rzecznika więzienia kiedy zostanę wypuszczony, to dla uniknięcia kolejnego wiecu Niezłomnych, zostałem zwolniony bardzo wcześnie rano…
Widać wyraźnie, iż nadzwyczajna kasta postanowiła zemścić się za miasteczko protestu: Zamknąć Michnika – uniewinnić Miernika, trwające przez rok pod Sądem Najwyższym, oraz za budowę federacji Ruchów Kontroli Sądów.
Nie miejmy złudzeń! Trwa dramatyczna walka o elementarną sprawiedliwość w Rzeczpospolitej!
Musimy być konsekwentni. Dziwi tylko, iż została zablokowana w TVP nasza informacja, że dyspozycyjny sędzia Sądu Najwyższego Marian Buliński, przewodził składowi, który wczoraj ochronił sędziego złodzieja! Wszystkim świadomym patriotom dziękuję za wsparcie i pomoc. Taka prawdziwa solidarność zwiększa nasze szanse na realne zwycięstwo, czyli upadek republiki bezprawia „okrągłego stołu”.
Adam Słomka – wieloletni więzień polityczny PRL, Koordynator Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich, Przewodniczący stowarzyszenia KPN-Niezłomni
Niezbędnik rzeczy które warto zabrać do aresztu:
ręcznik, pasta do zębów, karta telefoniczna, spis numerów znajomych, dres, klapki, koperty i znaczki, zegarek, mały czajnik (do 800 W), papier firmowy z napisem „więzień polityczny”, orzełek w klapie, czapka patriotyczna.
Ku Prawdzie:
Relacja z więzienia Adama Słomki zaciekawiła mnie… bardzo. Adam Słomka udzielił mi w 2017 roku noclegu w miasteczku pod Sądem Najwyższym, to już wtedy mogłem poczuć atmosferę walki z nadzwyczajną kastą! A więzienie… jeszcze przede mną! 😉