poniedziałek, 7 października, 2024
Życie Olsztyna

Stanisław Olsztyn: Nadal walczę o Prawdę i Wolność!

Na Facebooku otrzymałem wiadomość od pana Marka H. o treści, którą publikuję: 


Stanisław Olsztyn

Pan Marek – w takiej właśnie, kulturalnej formie poinformował, że nie ma ochoty należeć do grona moich wirtualnych znajomych.

Szczerze bardzo dziękuję Panu za odpowiedź! 

Jej treść świadczy, że pan Marek zapoznał się z moim blogiem i ocenił jego zawartość.

Większość osób, którym proponuję wizyty na blogu i wirtualną znajomość na Facebooku, to ją akceptuje lub odrzuca bez słowa komentarza.

Ta krótka informacja stała się iskierką, która zmusiła mnie do refleksji. Do podsumowania mojej półrocznej aktywności jako blogera. 

Czy pan Marek słusznie wywnioskował, że Stanisław Olsztyn już znalazł PRAWDĘ?
Czy pan Marek słusznie ocenia, że Stanisław Olsztyn nie poszukuję już WOLNOŚCI?

Gdybym miał odpowiedzieć jednym słowem, to napisałbym: NIE!

Stanisław Olsztyn jak dotychczas nie znalazł Prawdy i nie zaznał Wolności.

O Wolności pisałem w czerwcowym wpisie Moja wolność i po jego ponownym przeczytaniu uważam, że nic się w tej materii nie zmieniło.

Stanisław Olsztyn o swoją wolność tj. prawo do pracy nadal musi walczyć w sądzie.

Termin rozprawy został wyznaczony na 13 listopada czyli 8 miesięcy od wniesienia pozwu!

Niby to może taka nasza polska rzeczywistość, ale dlaczego sprawy wniesione później już są dawno na wokandzie, a moja czeka?

Nie muszę iść do wróżki, by odpowiedzieć na to pytanie.

To jest właśnie różnica Wolności Stanisława Olsztyna, od Wolności kierownictwa służbowego wyższego stopnia w Policji.

Pan panie Marku zasugerował, że Stanisław Olsztyn znalazł PRAWDĘ w środowisku prawicowo-klerykalnym.

Niestety… chyba po lekturze tylko niektórych wpisów na blogu wydał pan taki osąd.

Stanisław Olsztyn równie krytycznie wypowiada się o osobach z różnych opcji, ponieważ nieważne jest środowisko, a interesuje go konkretny człowiek.

Proszę przeczytać wpisy o przedstawicielach naszego politycznego – i nie tylko – establishmentu.

Dobitnie to wyraża Polityczna lokomotywa, którą przytoczyłem, bo z jej treścią zgadzam się prawie w całej rozciągłości.

Że nadal szukam Prawdy, świadczy też moja próba wystartowania w wyborach samorządowych.

Najpierw chciałem powołać własny Komitet Wyborczy Wyborców, aby wraz z chętnymi wystartować w wyborach do Rady Miasta Olsztyna.

Ja miałem wizję, I Have a Dream:

Olsztyn Twoim miastem! Olsztyn Twoim Prezydentem! 

Niestety, udało mi się skrzyknąć tylko, albo aż 6 osób, co nie dawało realnych szans na wystawienie pełnych list wyborczych, dlatego zrezygnowałem z pomysłu.

Udało mi się znaleźć środowisko, które poparło moją kandydaturę na Prezydenta Olsztyna, ale ta organizacja struktury w naszym województwie ma w rozsypce i dlatego także podziękowałem za wsparcie.

Kończąc te rozważania, chcę podziękować dwóm paniom ze środowiska prawicowego, które realnie wsparły moją walkę o godne i prawdziwe życie.

Stanisław Olsztyn dziękuje za wskazanie drogi w dążeniu ku Prawdzie.

To właśnie dzięki takim jednostkom, które zgłaszają się do mnie z dobroci serca, a nie ze środowiskowego interesu, moja walka o Prawdę i Wolność trwa, i trwać będzie!

 

6 komentarzy do “Stanisław Olsztyn: Nadal walczę o Prawdę i Wolność!

  • Witam. Byłbyś wspaniałym Prezydentem Olsztyna. Masz umysł, charakter i twarz OLSZTYNIE . Krocz swoją drogą do końca i nie oglądaj się, Twoja prawda musi wygrać, nie może być innej opcji. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    • Dziękuję! To zbyt… słodkie by ludzie uwierzyli, że to nie ja sam napisałem 🙂 Pozdrawiam Cię 🙂

      Odpowiedz
  • Próbować trzeba ale nie na prezydenta tylko na radnego. Od czegoś trzeba zacząć by zdobywać doświadczenie. Gdybyś został prezydentem nie miałbyś wątpliwości czy podołasz wziętym na siebie obowiązkom? Co do Twojego terminu sprawy to myślę, że to nie układy a jedynie złożoność sprawy spowodowała tak odległy termin. Myślę, że ten czas ze względu na rangę sprawy jest potrzebny na odpowiednie przygotowanie. Ponadto był sezon urlopowy a sędziowie mają trochę dłuższe urlopy. Moja sprawa o odszkodowanie za zwolnienie niezgodne z prawem trwała 1,5 roku i ją wygrałem. Ponieważ nie miałem zamiaru wracać do pracy dostałem odszkodowanie. Wyrok uprawomocnił się i nie zostało im nic innego jak zasilić odpowiednią kwotą moje konto. Drugą sprawę też wygrałem i wyrok też jest prawomocny. Czekam na dobre wiadomości od Ciebie.

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Gdybym nie wierzył, że podołam to startowałbym ? Tak jak w KWP Olsztyn… swego czasu inspektor nadzoru budowlanego, z dnia na dzień dostał kopa w górę i został Szefem Logistyki… a później “zlecał” mi kontrolę i nadzór nad współpracownikami gdy ja byłem zwykłym technikiem 🙂 A co do sądu… wbrew pozorom to moja sprawa jest… prosta. Sąd ma fakty przed sobą od marca, wystarczy je tylko ocenić… i wydać wyrok. Moim zdaniem nawet świadkowie nie są potrzebni… tylko analiza dokumentów i paragrafów. Dziękuję za … otuchę 🙂

      Odpowiedz
    • Dziękuję! Rozumiem i podzielam Twoje obawy 🙂 Dlatego się … waham 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *