Anna Mandrela – Witold Pilecki bardzo kochał prawdę!
Anno, jaka jest Twoja prawda o Witoldzie Pileckim?
Anna Mandrela:
Prawdę przedstawiam w książce: Duchowość i charakter Witolda Pileckiego.
Wkrótce ukaże się kolejna książka o ostatnich dwóch latach życia Witolda Pileckiego, w której postaram się odkłamać wiele nieprawdziwych wersji, które do tej pory ukazywały się.
Również związane z tym, jak doszło do aresztowania Witolda Pileckiego.
Pokażę takie fakty, które do tej pory nie zostały opublikowane, łącznie z tym, kto tak naprawdę był tym agentem, jak do tego doszło.
Sam Witold Pilecki bardzo kochał prawdę. Była to dla niego jedna z największych wartości.
W 1946 roku napisał wstęp do swoich Raportów z Auschwitz, zatytułowany:
Zamiast wstępu, kilka słów do przyjaciół moich.
I tutaj taka jego opinia na temat prawdy:
Będę pisał prawdę, która na ziemi nigdy nie była popularną i teraz taką nie jest. Zawsze zależy wszystko od koniunktury. Jakkolwiek jest z popularnością prawdy, tak już przeważnie bywa, że z biegiem czasu, gdy przemija sprawy jakiejś aktualność, gdy zanikają wynikłe z niej antagonizmy, namiętności – wtedy, gdy już nie zaszkodzi żadnemu z ludzi koniunktury, gdy ludzie będą mogli w stosunku do niej użyć zwrotu: “patrząc przez pryzmat czasu” … wtedy dopiero odzyska prawda w ludzkich oczach swoją bezwzględną wartość, którą właściwie miała zawsze.
W 1946 roku Witold Pilecki napisał słowa, które właściwie dotyczą jego historii, bo potem przez wiele lat w ogóle nie mówiliśmy o Witoldzie Pileckim.
Jak się okazuje nawet dzisiaj, gdy już klika publikacji się ukazało, to w dalszym ciągu gdzieś tam ta prawda pozostaje ukryta.
Więc będę się starała, jak najwięcej odkryć i Państwu przedstawić.
No to Ci życzę tego, czego Ty sobie życzysz.
Dziękuję! Trzeba by było dużo pisać. W skrócie: życzę sobie i Tobie… słodkiego, miłego życia… jest tyle gór do zdobycia… jeszcze 😉
Bicie się o prawdę, jak widać nigdy nie było popularne. Jak kończą zarażeni prawdą, to na przykładzie WITOLDA PILECKIEGO doskonale widać.
Stanisławie, już mamy wyroki, za chwilę więzienie, obóz resocjalizacyjny lub dół z wapnem!?
Pozdrawiam
Andrzej Adamowicz
Dziękuję! A ja Andrzeju już do śmierci pozostanę optymistą! Dlatego mam nadzieję, że w moim dole nie będzie wapna 😉