poniedziałek, 18 marca, 2024
KsiążkaPolityka

Wojciech Sumliński to plagiator! Ku Prawdzie na tropie

Jestem fanem Wojciecha Sumlińskiego. Napiszę więcej. Wojciech Sumliński był i pozostanie na zawsze – niezależnie od wyniku trwającej nagonki – pewnego rodzaju mistrzem, którego los wzniósł na nieosiągalny – dla mnie – poziom dziennikarstwa śledczego.

Ten poziom określają zdarzenia, które Sumliński opisuje i osoby, które są w jego kręgu zainteresowania.

To los sprawił, że Sumliński pisze o księdzu męczenniku Jerzym Popiełuszko i byłym Prezydencie RP Bronisławie Komorowskim.

Pracując jako dziennikarz śledczy dotknął sedna spraw i stał się zagrożeniem dla układu, który rządzi w Polsce praktycznie od zakończenia II wojny światowej.

Jego poziom dziennikarstwa, to wyżyny władzy i mafijnych układów.

Mój poziom określają tacy osobnicy jak: Działoszyński, Gdański i Kall, czyli jak to określił jeden z moich czytelników „żołnierze – kretyni„.

Moi bohaterowie nie robią przekrętów za miliony, a kręcą swoje lody za budżetowe złotówki. Nie zabijają swoich przeciwników, tylko ich miażdżą w majestacie prawa.

Jeżeli chodzi o poziom literacki książek Wojciecha Sumlińskiego, to nigdy nie twierdziłem, że jest to wzór godny naśladowania.

Będę nieskromny i napiszę, że moje teksty mają często więcej walorów dobrej prozy, niż książki Sumlińskiego.

Moi stali czytelnicy wiedzą, że pilnie śledzę twórczość Wojciecha Sumlińskiego.

Zaczęło się od spotkania autorskiego w Olsztynie, które miało miejsce 10 lutego ub.r., z którego wyszedłem z książką Z mocy nadziei. Thriller, który pisze życie, ozdobioną autografem autora.

Następny kontakt miałem, gdy przyjechał do Olsztyna, by promować książkę Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego, która – moim zdaniem – walnie przyczyniła się do upadku tego prezydenta, z koneksjami z WSI i fundacją Pro Civili.

17 grudnia ub.r. poinformowałem Was, że W. Sumliński został uniewinniony po 6 latach od aktu oskarżenia.

Następnego dnia, zamieściłem recenzję najnowszej książki Czego nie powie Masa o polskiej mafii?.

W międzyczasie przeczytałem pozostałe książki Sumlińskiego:

Kto naprawdę go zabił?Teresa, Trawa, Robot. Największa operacja komunistycznych służb specjalnych, Z mocy bezprawia. Thriller, który napisało życie i Lobotomia 3.0.

Przeczytałem wszystkie książki napisane przez Wojciecha Sumlińskiego nie dlatego, że ma lekkie pióro, czy dlatego, że pisze fascynująco – bo tak nie jest – a czytałem, ponieważ przedstawiał prawdę o sprawach, które pomagdalenkowy układ skutecznie zamiótł pod dywan.

Odnośnie merytorycznej zawartości książek Wojciecha Sumlińskiego napiszę tylko tyle, że jak ktoś nie przeczytał jego książek o okolicznościach śmierci Jerzego Popiełuszki, i o losach śledztw w tej sprawie, to niech nie przyjdzie mu do głowy, że zna prawdę o męczeńskiej śmierci księdza.

Podobnie jest z oceną Bronisława Komorowskiego.

Kto nie przeczytał książek Sumlińskiego o jego powiązaniach – nie tylko z polskimi służbami specjalnymi – to niech nie sądzi, że zna postać byłego prezydenta i może go obiektywnie oceniać.

Wojciech Sumliński to nie pisarz!

To dziennikarz śledczy, którego – w pewnym momencie życia – zmiażdżył ówczesny układ polityczny.

Był o krok od śmierci, gdy doprowadzony do głębokiej depresji, nie widząc drogi wyjścia z matni zastawionej przez służby specjalne, udaje się do pustego kościoła, gdzie podcina żyły, by w ten sposób ochronić swoich najbliższych.

Bóg chciał, by nie opuszczał naszego ziemskiego padołu i by dokończył dzieło, które rozpoczął przed laty.

I to mu się w pełni udało. Sukces wyborczy PiS-u, to także zasługa Wojciecha Sumlińskiego.

Chociaż jak przypominam spotkanie autorskie, to odniosłem wrażenie, że Andrzej Duda wcale nie był jego kandydatem na prezydenta, w pierwszej turze wyborów.

14 czerwca 2016 r. na spotkaniu z czytelnikami w Olsztynie, Sumliński stwierdził, że w pierwszej turze wyborów prezydenckich głosował na Grzegorza Brauna.

Teraz przyszedł czas na zemstę dziennikarzy, których Wojciech Sumliński określił na spotkaniu autorskim cynglami.

Dziennikarze Newsweeka, którego naczelnym redaktorem jest nie kto inny, jak – super obiektywny, niezależny – Tomasz Lis, poddali analizie książki Wojciecha Sumlińskiego.

Znaleźli kilka fragmentów tekstu podobnych do tekstów znanych autorów kryminałów i fantasy, i  natychmiast wydali wyrok.

Wojciech Sumliński to plagiator!

Tak! Ja też sprawdziłem i stwierdzam: Wojciech Sumliński to plagiator!

Na potęgę zrzyna nawet z takiego autora kryminałów jak Henryk Sienkiewicz!

W Krzyżakach Tom II, Rozdział pierwszy, str. 211 jest napisane:

zniżył głos i rzekł prawie szeptem.

W książce Niebezpieczne związki B. Komorowskiego, na stronie 15, Sumliński bezczelnie napisał:

zniżył głos do szeptu.

Na str. 56 Sienkiewicz napisał:

Nazajutrz rano wieść gruchnęła po mieście i okolicy.

Sumliński na str. 15 bez polotu, uwspółcześnia test sprzed wieku:

Nazajutrz po śmierci dyrektora w prasie pojawiła się informacja.

Dla mnie wystarczyło 5 minut, by znaleźć te dwa, tak ewidentne przykłady na niecne poczynania Wojciecha Sumlińskiego.

Przepraszam, że nie poświęcę ani chwili więcej czasu, na pracę śledczą w tym zakresie, bo to poniżej mojej… inteligencji.

A zresztą, kto mi za to zapłaci? Newsweek?

Plagiator? Panie Wojciechu, jako zainteresowany tematyką, którą pan opisuje w swoich książkach, proszę: pisz pan dalej prawdę i wzoruj się pan na kim chce!

Na pohybel Paździochom i Lisom!

Miliony Polaków są z panem! Jest pan moim faworytem do nagrody Pulitzera.

A co?

Fantazjować każdemu wolno!

 

 

 

24 komentarze do “Wojciech Sumliński to plagiator! Ku Prawdzie na tropie

  • Mamy już półtora roku rządów PiS i co potwierdziło się z „rewelacji” Sumlińskiego? Zaburzony mitoman dalej okłamuje ludzi. Chyba że PiS to też agenda WSI, a Kaczyński jest człowiekiem GRU. Innego wyjścia nie ma 🙂

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Znaczy Marku nie jesteś w temacie. Przeczytaj choćby mój wpis Czekam na ten moment… poczytaj w internecie o przesłuchaniu Sumlińskiego… pomyśl! I tak zostaniesz przy swoim zdaniu, bo masz je wyrobione: Sumliński = Mitoman. Dla mnie Sumliński = Prawda 😉

      Odpowiedz
  • Panu Wojciechowi Sumlińskiemu, dużo zdrowia i wytrwałości w walce z „zarazą”.
    Brawo za determinację w ujawnianiu PRAWDY.
    Ma Pan rację, po rozliczeniu głównej AFERY, pozostałe same doczekają sprawiedliwości.
    Dodam z nadzieją, że Afera Amber – Spółdzielnie Mieszkaniowe RP – TEŻ!

    Wszystkim, którzy się wstydzą swojego prawdziwego imienia i nazwiska:
    „Chuligani, Naród niedługo wystawi wam rachunek”

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Miejmy nadzieję, że Sprawiedliwość nieruchliwa ale… sprawiedliwa, na mecie 😉

      Odpowiedz
  • Szanowny Panie jak mozna byc tak naiwnym!!! Przeciez Sumlinski to od dawna czlowiek sluzb. Nie jest przypadkiem ze na jego prowokacyjna ksiazke nie dal sie nabrac sztab prezydenta Andrzeja Dudy i wystrzegal sie powolywania na nia w calej kampanii. Widocznie juz wtedy przejrzano ta prowokacje i zorientowano sie ze jest to bomba przygotowana do odpalenia w celu skompromitowania kandydata na prezydenta z obozu patriotycznego.

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Sumliński, to czyste WSI i GRU w jednym! Przyznaję… byłem bardzo naiwny 😉

      Odpowiedz
  • I chciałam jeszcze dodać, że ten link wzięłam nie z jakiegoś Lisweeka, ale ze strony Radia Wnet, na której Pan Krzysztof Skowroński, przyjaciel Sumlińskiego podał ten link na zakończenie swojego ważnego oświadczenia.

    http://www.radiownet.pl/publikacje/oswiadczenie–2

    Tej afery z Sumlińskim już się nie da przykryć. Poza tym Sumliński dalej kłamie. Twierdzi, że na wielu spotkaniach mówił o swoim „nawiązywaniu” do klasyków, ale jak dotąd nikt nie znalazł takiego spotkania chociaż w necie nagrań spotkań z Sumlińskim są dziesiątki. Może Ty znajdziesz. To byłby chociaż jakiś konkretny argument.

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Tak jak napisałem… mnie nie interesuje jak pisze Sumliński a o czym pisze, i jakie fakty i dokumenty prezentuje i opisuje. Każdy dobiera lektury według swojego gustu… jak Tobie Sumliński nie leży… to mamy demokrację i nie musisz jego książek czytać… można w ogóle niczego nie czytać, tak jak to czyni większość rodaków… a do oczerniania zawsze znajdą się chętni. Mój tata dawno powiedział… książki, to jedna wielka bujda na resorach!

      Odpowiedz
  • Cóż za kłamliwa notka! Przecież nie chodzi o powierzchowne podobieństwa paru słów czy zwrotów jak sugerujesz dając przykłady z Sienkiewicza. U Sumlińskiego jest po prostu ordynarna zżynka całych akapitów i to w tych ważnych momentach, gdy chodzi o to, co mówi Komorowski, gdy Sumliński relacjonuje podobno 100% prawdziwe spotkania ze swoimi informatorami.

    Przeczytaj sobie to, a to tylko część przykładów, bo od tamtej pory ludzi znaleźli już tego plagiatowania dużo więcej.

    http://kompromitacje.blogspot.com/2016/01/sumlinski-plagiator-patologiczny.html

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Mam tylko jedno pytanie… czy przeczytałaś Małgorzato choć jedną książkę Sumlińskiego? Czy swoją opinię wyrobiłaś po tej lekturze, czy po lekturze tekstów cyngli dziennikarskich opłacanych przez Newsweeka? No to dwa pytania, żeby być ścisłym 😉 Pozdrawiam.

      Odpowiedz
  • A dla mnie Sumliński to marny kopista… (cenzura S. Olsztyn)… Chcieliście budzić Polskę, a sami usnęliście.

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Prawo do wyrażania opinii ma każdy obywatel RP. Obywatel RP ma imię i nazwisko, i ponosi odpowiedzialność za to, co mówi i pisze. „A” dla mnie jesteś głupcem i tchórzem, któremu nie warto poświęcić ani minuty czasu. Pozdrawiam!

      Odpowiedz
      • Dla mnie takim tchórzem i głupcem jest pan Sumliński. Co gorsza jest strasznym szkodnikiem. O Panu zdania nie miałem ale teraz już mam.

        Przewidując cenzurę prewencyjną 'bojownika prawdy’ zachowałem swój komentarz i zamieszczę go ponownie, w miejscu z którego go Pan nie usuniesz, wraz z pańskim 'ciekawym’ komentarzem.

        Odpowiedz
        • Dziękuję! Nie dyskutuję z głupcem, bo ludzie mogą nie zauważyć różnicy 😉 Na pohybel Paździochom! Pozdrawiam.

          Odpowiedz
          • Ja pana do dyskusji nie zapraszałem. To był tylko komentarz, który nie zawierał żadnych nieprzyzwoitych treści. Tylko rzeczy które najwyrażniej bojowniak o prawdę palą. Cóż, kłamcy zawsze kłamią, nawet gdy twierdzą, że mówią prawdę. Nie pozdrawiam 😀

            Odpowiedz
            • Dziękuję! Proszę czytać ze zrozumieniem… skoro głosi pan swoje prawdy… anonimowo, to jest pan dla mnie głupcem i tchórzem! Pozdrawiam 😉

              Odpowiedz
  • Witam
    Doskonałość dana jest tylko Bogom, zatem krucha istota jaką jest człowiek nie jest wolna od popełniania czasem błędów. W przypadku Pana Sumlińskiego ( moim również ) dotyczy to błędów ortograficznych!!! Wielki szacunek (co niniejszym czynię) dla człowieka, który od lat drąży w złodziejsko komunistycznym monumencie dziury coby, chociaż szczątki prawdy ujżały światło dzienne. Podobno cierpliwa kropla wody może drążyć kamień, zatem podobni do Sumlińskiego połączcie się cóż wowczas uczynicie jako strumień. SIŁA I HONOR

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Nic dodać, nic ująć! Mam nadzieję, że ja już jestem tą kropelką wody, co wkrótce ruszy… kał zalegający w KWP w Olsztynie 😉 Na kamień przyjdzie czas jak się wzmocnię! Wspomożecie? 😉

      Odpowiedz
      • Bez wątpienia tak!! Mieszkam w Leeds UK , zapewniam, że Pan Wojciech Sumliński jak również ci któży wykonują podobną niestety niesamowicie ciężką robotę cieszą się ogromną sympatią. Serdecznie pozdrawiam nie tylko duchem jesteśmy z wami.

        Odpowiedz
        • Dziękuję! To proszę o symbolicznego funta wsparcia! Naprawdę! Szczegóły na stronie „Wspomożecie?” Nie chodzi mi o realną wartość… a o symbol! 😉 Pozdrawiam!

          Odpowiedz
  • Stanisławie a ty czasami nie wspomagasz się bo jak na byłego gryzipiórka to coś za dobrze wychodzi ci to pisanie

    Odpowiedz
    • Dziękuję! Brawo Emerycie za spostrzegawczość! Moje wszystkie listy otwarte, są wzorowane na „Listach do Koryntian” św. Pawła! A wpisów nie robię, zanim nie otworzę… Biblii! 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *