sobota, 27 kwietnia, 2024
InformacjePolitykaZdrowie

Nowy wspaniały świat do 2030 roku? Utopia to zawsze terror i kontrola

Równo 8 lat temu – we wrześniu 2015 roku – przywódcy krajów członkowskich ONZ (a więc praktycznie wszystkich państw świata) podpisali dokument: Przekształcania naszego świata: Agenda na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju – 2030, który zawierał 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju i związanych z nimi 169 działań. W imieniu Polski deklarację podpisał Prezydent RP Andrzej Duda.

Tym samym niemal wszyscy światowi przywódcy zobowiązali się do podjęcia działań na rzecz redukcji ubóstwa i głodu, zapewnienia wszystkim ludziom na świecie dobrego zdrowia i jakości życia, dobrej edukacji, równości płci i zmniejszenia wszelkich nierówności, czystej wody, energii oraz godnej pracy.

Cele zrównoważonego rozwoju to także obietnica wzrostu gospodarczego na całym świecie, innowacyjnego przemysłu i infrastruktury, zrównoważonych miast i społeczności, odpowiedzialnej konsumpcji i produkcji, ochrony klimatu, pokoju, sprawiedliwości i partnerstwa.

Od początku alarmowaliśmy, że ta Agenda to utopia, pod którą w rzeczywistości skrywa się atak na życie, rodzinę, nasze fundamentalne prawa i wolności oraz suwerenność rządów narodowych.

Nikt nie chciał tego słuchać, bo przecież – jak można sprzeciwiać się tak szczytnym ideom?

Teraz po 8 latach przyszedł czas na recenzję tego, co udało się zrobić w ramach realizacji agendy. I skończyły się złudzenia. Dziś już widać wyraźnie, że mieliśmy rację.

Globaliści żądają pilnego przyspieszenia rewolucji!

Szczyt w Nowym Jorku zwołano na półmetku wyznaczonego terminu realizacji Agendy 2030. Jednym z jego głównych celów była ocena postępu we wdrażaniu założonych celów.

Punktem wyjścia rozmów był obszerny raport, który wykazał, że – uwzględniając obecne tempo zmian – do 2030 roku zrealizowanych zostanie jedynie 12% wszystkich wyznaczonych w 2015 roku celów.

Przedstawiciel ONZ przypomina w raporcie, że Agenda 2030 jest programem systemowym. Dlatego wszystkie 17 celów i 169 zadań – odnoszących się do praktycznie każdej dziedziny życia ludzkiego – musi być zrealizowanych, ponieważ są one niepodzielne.

Jednak, świat będąc już w połowie drogi do wyznaczonego terminu 2030 r. musi zmienić kurs, aby:

przejść od retoryki do działania.

Sekretarz generalny ONZ oczekuje, że rządy krajowe będą szybciej dokonywać transformacji energetycznej, żywnościowej, cyfrowej i społecznej.

Mają tak przemodelować budżety krajowe, by zintegrować cele zrównoważonego rozwoju w taki sposób, aby wszędzie uwzględniać kwestie równości genderowej.

W ramach przeglądu dotychczas podjętych działań stwierdzono jasno – rewolucja postępuje zbyt wolno. Świat nie poczynił wystarczających postępów, by uratować planetę i ludzi przed katastrofą.

Dlatego trzeba zwiększyć ambicje, przejść do fazy przyspieszenia i

skierować świat z powrotem na właściwe tory, aby osiągnąć cele zrównoważonego rozwoju do 2030 r.
Cenzura, inwigilacja i ideologia!

Co zatem konkretnie proponują globaliści?

Między innymi chcą powołać tzw. Platformę Zagrożenia („Emergency Platform”), która w przypadku kryzysów takich jak pandemia czy kryzys ekonomiczny będzie mogła podejmować ważne decyzje o daleko idących konsekwencjach ekonomicznych, społecznych i politycznych dla wszystkich państw świata bez konsultacji ze wszystkimi rządami – wystarczą przedstawiciele wybranych rządów.

Mowa jest także o przyspieszeniu digitalizacji świata i wdrażania sztucznej inteligencji, która miałaby pomóc w uporaniu się z licznymi kryzysami globalnymi. Globaliści są zaniepokojeni tym, że w trakcie ostatniej pandemii, zabrakło globalnej integralności informacji w internecie.

Zbyt dużo jest ich zdaniem w przestrzeni internetowej dezinformacji na temat pandemii COVID-19, treści zaprzeczających zmianom klimatu i mowy nienawiści.

Dlatego trzeba opracować Kodeks postępowania Organizacji Narodów Zjednoczonych w zakresie integralności informacji na platformach cyfrowych, który przysłuży się do większej kontroli tego, co jest publikowane w mediach.

Należy także promować parytet płci na wszystkich szczeblach podejmowania decyzji w życiu politycznym i gospodarczym, przyspieszyć włączenie ekonomiczne kobiet, zlikwidować wszelkie dyskryminujące prawa i praktyki, podjąć działania na rzecz kształtowania równości genderowej i zapewnienia powszechnego dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego – czyli aborcji i antykoncepcji.

Chcą naszych pieniędzy, żeby nami sterować!

Innym ważnym celem ma być reforma globalnej architektury finansowej – w tym między innymi Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który zyskałby dodatkowe uprawnienia. Dzięki temu będzie można usprawnić system globalnego zarządzania gospodarką.

Rządy krajowe mają także wyasygnować łącznie ponad 500 miliardów dolarów na realizację Agendy 2030. Podpisana przez rządzących deklaracja przynagla państwa do wpłacenia obiecanych 100 miliardów dolarów w trybie pilnym na Fundusz Klimatyczny.

Raport wzywa też do inwestycji w inkluzywną infrastrukturę cyfrową, która umożliwi postęp w realizacji celów zrównoważonego rozwoju, w tym pozyskanie informacji przez kobiety o usługach dotyczących zdrowia reprodukcyjnego.

To już się dzieje!

Proszę się nie łudzić, że wszystko to, o czym piszę, to tylko niewiążące zapowiedzi i zalecenia. Choć globaliści nie są wciąż zadowoleni z tempa zmian, to one niewątpliwie postępują.

Spośród prawie 200 państw świata, Polska znajduje się dziś w pierwszej dziesiątce państw najlepiej realizujących Cele Zrównoważonego Rozwoju!

W raporcie ONZ na temat realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju pojawia się zaskakujące pojęcie, jakim są prawa Matki Ziemi.

Autorzy przekonują, że nie możemy ograniczać się tylko do poszanowania praw człowieka, bo człowiek jest tylko jednym z gatunków zamieszkujących naszą planetę.

Dlatego walcząc ze zmianami klimatycznymi, wzywa się do ograniczenia produkcji przemysłowej i konsumpcji, eliminacji paliw kopalnych i przejście na odnawialne źródła energii. Sekretarz Generalny ONZ chciałby całkowitego odejścia od węgla na świecie.

Zagadnienie walki ze zmianami klimatycznymi, które jest jednym z priorytetów Agendy 2030 doskonale pokazuje jak błyskawicznie globalne idee są wprowadzane na niższych poziomach prawnych.

Przecież Unia Europejska już zakazała rejestracji samochodów spalinowych od 2035, przygotowuje przepisy zakładające karanie przedsiębiorców, którzy nie ograniczą dostatecznie swego „negatywnego wpływu na klimat” oraz zobowiązała Polskę w ramach „kamieni milowych”, których realizacja uzależnia wypłatę funduszy z Krajowego Planu Odbudowy, do ograniczania praw właścicieli starych samochodów spalinowych.

Efekt?

Pierwsze polskie miasta już wprowadzają tzw. Strefy Czystego Transportu, które zakładają między innymi, że właściciel starszego auta nie będzie mógł wjechać do centrum miasta.

Na razie uchwałę w tej sprawie podjęto w Krakowie a nad takimi przepisami pracują przede wszystkim Warszawa i Wrocław, ale zatwierdzony przez rząd i Komisję Europejską Krajowy Plan Odbudowy zakłada obowiązkowe utworzenie podobnych stref we wszystkich polskich miastach powyżej 100 tys. mieszkańców.

Dzięki naszej analizie Wojewoda Małopolski zaskarżył krakowską uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Interweniowaliśmy również w Warszawie i we Wrocławiu.

Pracujemy także nad raportem, w którym szczegółowo przeanalizujemy ideę tworzenia Stref Czystego Transportu, wskazując, że samorządowcy zmierzający do ich wprowadzania opierają się na nieaktualnych badaniach i diagnozach dotyczących czystości powietrza z 2018 roku oraz nad poradnikiem na temat możliwości prawnego zablokowania wprowadzania Stref Czystego Transportu w Polsce.

Znajdą się w nim rozwiązania dedykowane zwykłym obywatelom, przedsiębiorcom, politykom lokalnym i ogólnokrajowym. Raport i poradnik przedstawimy Rzecznikowi Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Wiemy jak ich zatrzymać!

Zatrzymanie planów potężnych globalistów nie będzie łatwe. Ale zapewniam Pana, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by postawić tamę ich ofensywie.

Wielkim krokiem w stronę wzmocnienia głosu obrońców życia, rodziny, wolności i suwerenności na forum ONZ, była moja ostatnia podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie podpisałem umowę, która pozwoli nam na rejestrację Ordo Iuris International w Nowym Jorku.

Wsparcie Polonii i kontakty z konserwatywnymi organizacjami pozarządowymi z USA pozwolą nam na śledzenie u źródła zagrożeń dla życia, rodziny i wolności w polityce i prawie międzynarodowym w ONZ. To pierwsza taka europejska inicjatywa konserwatywna.

Wspólnie obronimy naszą wolność!

Nasze plany na zatrzymanie przyspieszającej ofensywy radykałów są ambitne. Ich powodzenie nie zależy jednak tylko od nas, ale od zdolności nas wszystkich do podjęcia i utrzymania wysiłku oddziaływania na procesy globalizacyjne w ONZ.

Gdy w 2019 roku fiaskiem zakończył się szczyt ONZ w Nairobi, mający na celu światową legalizację aborcji i przymus edukacji seksualnej, było to niewątpliwym efektem naszego uporu i aktywnego udziału w tym wydarzeniu.

Doświadczenie pokazuje, że często wystarczy jeden – zdecydowany i profesjonalny – głos sprzeciwu, by pokrzyżować plany radykałów i zmobilizować grupę państw dostatecznie liczną, by zablokować ideologiczne plany.

Teraz ten mechanizm trzeba skutecznie przenieść na wyższy poziom struktur ONZ.

Od samego początku istnienia Ordo Iuris chcieliśmy pozostać niezależni i świadomie zrezygnowaliśmy z finansowania naszej pracy przez jakiekolwiek rządy czy korporacje, które mogłyby ograniczać nas i narzucać nam to, co i jak robimy.

Zamiast tego wybraliśmy model finansowania, w którym działamy w imieniu zwykłych Polaków, którzy są świadomi tego, jak ważna jest profesjonalna działalność prawnicza w przestrzeni publicznej. Dlatego nie udźwigniemy wszystkich naszych kosztów bez wsparcia ludzi takich jak Pan.

Wsparcie amerykańskich katolików – Amerykanów i Polaków z Nowego Jorku – pozwoliło nam na rejestrację Ordo Iuris International w samym centrum miasta – blisko siedziby ONZ.

Przez ostatni rok zabezpieczyliśmy też niezwykle korzystne warunki pobytu dla naszych stażystów, studentów i ekspertów, których będziemy wysyłać do USA. Nie zmienia to faktu, że nasza działalność w USA będzie wyzwaniem finansowym.

Wierzę jednak, że wydanie tych pieniędzy to inwestycja – nie tylko w rozwój i skuteczność Ordo Iuris, ale także w naszą przyszłość.

 

Jerzy Kwaśniewski - Ordo Iuris

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *