piątek, 26 kwietnia, 2024
Afera kałłowaPolicjaŻycie Olsztyna

Rozprawa apelacyjna 28 maja. Zapraszam!

28 maja 2015 roku o godzinie 13 przed Sądem Okręgowym w Olsztynie przy ul. Dąbrowszczaków 44 A (sala 231), odbędzie się rozprawa apelacyjna, w mojej sprawie pracowniczej.  Zapraszam!

Dla nowych czytelników bloga pokrótce przypomnę, o co w tym wszystkim biega.

Uważam, że zostałem bezprawnie pozbawiony pracy w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Mój Pracodawca w wypowiedzeniu napisał, że utracił do mnie zaufanie ponieważ w Liście otwartym do Jerzego Dziewulskiego:

podałem niez­god­ne z rzeczy­wis­toś­cią infor­ma­cje odnośnie poli­tyki kadrowej Komendy Wojew­ódzkiej Policji w Olsz­tynie, sys­temu naboru pra­cown­ików a także poprzez ten­den­cyjne przekazanie infor­ma­cji na temat wydatkowa­nia środ­ków pub­licznych.

Oczywiście powyższe uzasadnienie jest bujdą na resorach, na którą radcy prawni nabrali Przewodniczącą SSR Grażynę Giżewską-Rozmus.

Faktycznie zostałem zwolniony za to, że miałem czelność w Liście otwartym do JD opisać sytuację w logistyce Policji.

Ciekawostką jest fakt, że w przedmiotowym liście nie wymieniałem ani miasta, w którym akcja listu się dzieje, ani nie podawałem nazwisk osób, które opisywałem.

To był tekst publicystyczny, będący moim głosem w publicznej dyskusji, toczonej na portalu Radia Szczecin.

Na zasadzie stuknij w stół a nożyce się odezwą, jeden z moich publicystycznych bohaterów otrzymał imię i nazwisko.

To Adam Kall, funkcjonariusz awansowany dwa szczeble niżej – z dyrektorskiego stanowiska w Komendzie Głównej Policji na Zastępcę Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie – po pobieżnym przeczytaniu mojego listu otwartego zobaczył, że ten opisany przeze mnie karierowicz i fachowiec od niczego i do niczego, to on!

No cóż, cieszy mnie, że moje pisanie jest takie… prawdziwe i bohaterowie moich publicystycznych tekstów znajdują odpowiedniki w rzeczywistości.

Adam Kall będąc w swoim przekonaniu niezatapialnym i wszechmocnym postanowił dać mi nauczkę, i polecił mojemu bezpośredniemu przełożonemu natychmiast odsunąć mnie od pracy.

Przy okazji zastraszył tegoż przełożonego, używając zwrotu: dopóki jeszcze jest pan naczelnikiem.

Adam Kall w tym momencie zapowiedział naczelnikowi, że nie tylko ja lecę z roboty, ale i naczelnik wkrótce przestanie być naczelnikiem.

Zastraszenie jest skuteczne, ponieważ w godzinę od tej rozmowy, mój przełożony, już nie mógł przypomnieć, kto wydał mu polecenie odsunięcia mnie od pracy!

Jeszcze tego samego dnia tj. 27 lutego 2014 roku Adam Kall pisze “Raport” do Komendanta Józefa Gdańskiego. Po rozprawie apelacyjnej zamieszczę ten dokument – tutaj na blogu – wraz z dokładnym opisem.

Dzisiaj przytoczę tylko dekretację Komendanta J. Gdańskiego umieszczoną na tym raporcie, skierowaną do Wydziału Kadr i Szkolenia:

proszę przygotować wypowiedzenie z uwagi na utratę zaufania dla pracownika piastującego funkcję kierowniczą z zachowaniem formuł prawnych;  jednocześnie zwalniam z obowiązku świadczenia pracy

Na podstawie tej dekretacji, jeszcze tego samego dnia tj. 28 lutego w Zespole Radców Prawnych KWP w Olsztynie, odbywa się burza mózgów i do utraty zaufania zostaje dopisane przytoczone na wstępie uzasadnienie.

We wpisie Powództwo oddalone, obiecałem Wam obszerne fragmenty uzasadnienia wyroku. Nie wywiązałem się z obietnicy, ponieważ otrzymane uzasadnienie wyroku jest na tak niskim poziomie merytorycznym, że nie chciało mi się tracić czasu na roztrząsanie fantazji Przewodniczącej SRR.

Uzasadnienie wyroku przeczy zdrowemu rozsądkowi i logice, a także odkrywa mizerne doświadczenie życiowe i profesjonalne całego składu sędziowskiego.

Chyba tu się zagalopowałem w ocenie… cóż uzasadnienie jest pisane ewidentnie pod… zapotrzebowanie i dlatego sędzia przeistoczyła się w cenzora!

Brak profesjonalizmu całego składu sędziowskiego, ujawniłem także w żądaniu sprostowania protokołu rozprawy.

Na szczegóły przyjdzie czas, teraz napiszę tylko tyle, że nawet uzasadnienie Zarządzenia oddalającego mój wniosek o sprostowaniu protokołu rozprawy było błędne.

Czego się spodziewam po rozprawie? Jeżeli trafię na niezależnego profesjonalistę, to o wyrok mogę być spokojny. Pełną satysfakcję będę miał, gdy usłyszę, że wypowiedzenie mi umowy o pracę, było bezzasadne i zostanę przywrócony do pracy.

Czy to możliwe? Jeszcze wierzę, że za pisanie prawdy w III RP nie można wyrzucać z pracy.

Kto ma “większe” prawo do pracy w Policji? Uczciwy pracownik, dbający o interes współpracowników czy ustosunkowany funkcjonariusz, który dba – przede wszystkim – o własny komfort pracy i wypoczynku?

 

2 komentarze do “Rozprawa apelacyjna 28 maja. Zapraszam!

  • Dziwny kraj- że nie zawsze prawda i przepisy kodeksowe rzutują na wyrok sądu Straszono nas IV RP a III jaka jest może pokazać wyrok Twojej apelacji. Wiara umiera………ale jak żyć bez niej Zmiany zmiany zmiany Do roboty nikt za nas tego nie zrobi Zmieńmy ten kraj

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *