Marek Gizmajer: Z Nowego Jorku wraca się do Polski, jak do kraju wielkiej cywilizacji!
22 lutego w olsztyńskiej Książnicy Polskiej w ramach VI Dni Seweryna Pieniężnego, odbyła się projekcja reportażu Gabrieli Szreder i Bartosza Gawrona: Współczesna Polska: Wierząca, Walcząca, Trwająca.
Reportaż z Festiwalu Polskich Filmów Dokumentalnych w Nowym Jorku 2018, do Olsztyna przywiózł Marek Gizmajer – wiceprezes i sekretarz Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.
Przed projekcją reportażu Marek Gizmajer opowiedział jak to się stało, że w ogóle doszło do takiego wydarzenia kulturalnego za wielką wodą.
Dodatkową atrakcją spotkania z Markiem Gizmajerem były jego refleksje po pobycie w Nowym Jorku.
Marek Gizmajer:
Nowy Jork to specyficzne miejsce. Konglomerat wszystkich możliwych kultur, narodów. Teraz właściwie w Nowym Jorku już nie można spotkać Nowojorczyka.
Tam są głównie kolorowi przybysze, nie Europejczycy, nie biali. Bardzo ciekawe miejsce dla etnografów. Jadąc w metrze nie sposób domyśleć się, skąd są ci ludzie.
Nowy Jork to bardzo dziwne, ciekawe, egzotyczne miejsce. Zupełnie inne niż może się nam wydawać, jeżeli znamy Amerykę głównie z filmów, relacji prasowych.
Zderzenie jest dosyć szokujące… szokujące na naszą korzyść. Z Nowego Jorku wraca się do Polski, jak do kraju wielkiej cywilizacji. Ładnej, uporządkowanej, sympatycznej. Nawet mając w głowie to złe, co się u nas dzieje, spory, problemy ekologiczne, finansowe…
Jak się pochodzi po ulicach, porozmawia się z ludźmi, z Amerykanami… z nimi ciężko pogadać o czymkolwiek. A tu jak się wraca, pogada z ludźmi… gigantyczna różnica na naszą korzyść.
To się strasznie zmieniło w stosunku do tego, co było 20, 30 lat temu. Kiedy to wyjazd do Stanów, to był wyjazd w Kosmos. Wielu ludzi o tym marzyło.
To już nie jest miejsce marzeń. Mieliśmy dużo kontaktów z Polonią, która też jest już w fazie schyłkowej…
Cała wypowiedź Marka Gizmajera na załączonym filmie.