Stasiu! To dla zachęty! Ks. Stanisław Małkowski
18 listopada 2017 r. w Olsztynie, miało miejsce kolejne spotkanie z Wojciechem Sumlińskim. Tym razem okazją do spotkania autora z czytelnikami były dwie nowe książki: Niebezpieczne związki Sławomira Petelickiego i Ksiądz. Autorowi towarzyszył bohater książki Ksiądz, ks. Stanisław Małkowski.
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania z mieszkańcami Olsztyna, poprosiłem księdza o krótką wypowiedź. Miało być o życiu księdza Stanisława Małkowskiego – przyjaciela bł. Jerzego Popiełuszki.
Spotkanie trwało ponad 3 godziny i o życiu księdza dowiedziałem się dosyć dużo. Przekażę to Wam w kolejnych relacjach. Pozostało mi zadać pytanie firmowe:
Stanisławie! Jaka jest Twoja prawda o książce „Ksiądz”?
Odpowiadając na to pytanie, ks. Stanisław Małkowski opowiedział anegdotę sprzed wielu lat. Z okresu, gdy rozpoczynał swoją edukację. Anegdotka jest krótka i kończy się stwierdzeniem:
Stasiu! To dla zachęty!
Ksiądz odwiedził nasze miasto w przerwie pobytu w szpitalu. Nie odmówił zaproszeniu i chciał tu przyjechać nawet kosztem swego zdrowia. Nasza młodzież nie potrafiła niestety tego docenić. Jest to przykre, bo tyle się mówi o patriotyzmie, moralności i prawdzie a efekty są mierne. Ksiądz Stanisław całe życie poświęca pomocy człowiekowi, każdemu, nawet tym którym droga do Boga jest bardzo daleka. Żyje skromnie ale oddaje bogactwo, ducha, wiary i patriotyzmu. Jest wielkim przyjacielem młodzieży. Jak widać młodzież ma to w marnym poważaniu. Muszę to powiedzieć, bo nie uwierzę że raptem w wolnym dniu ciężko było poświęcić trzy godziny na spotkanie z tym wielkim i skromnym zarazem człowiekiem.
Młodzieży, patriotyczna młodzieży wstyd.
Dziękuję! Tadeuszu… ks. Stanisław Małkowski nie jest celebrytą. Prawie nie istnieje medialnie, dlatego nie dociera do młodzieży. Gdy doda się fakt, że nawet „dobra zmiana” księdza… ignoruje – wszystko staje się jasne. Ks. Stanisław Małkowski mówi prawdę, stąd ostracyzm. Tak naprawdę, nikt nie lubi prawdy! Szczególnie tej o sobie 😉