Ach, co to był za ślub! Mamma Maria!
Wiecie o czym śpiewał ksiądz młodej parze? Nie znam włoskiego, ale zamieszczony poniżej filmik, skłonił mnie, do zapoznania się z tekstem przeboju Ricchi e Poveri Mamma Maria. A tak w ogóle, to ręce same składają się do oklasków, dla takiego księdza. Nie to, co tym purpuratom z… welonami 😉
Biały kot z niebieskimi oczami, stary wazon na telewizorze, w powietrzu zapach świec, dwa czerwone policzki, czerwone jak jabłka… ma ma ma Mamma Maria ma…
Ma filtr przeciwko zazdrości albo receptę na radość. Czyta przeznaczenie ale z gwiazd, a potem ci mówi, jedynie piękne rzeczy.
Co będzie w mojej przyszłości? Byłoby świetnie, gdybym był królem albo amerykańska blondynka zakocha się we mnie albo ją zmienię w żabę.
Umieram z ciekawości. Powiedz mi trochę prawdy. Chcę wiedzieć, czy ta miłość będzie prawdziwa, będzie całym sercem.
Nie mam nawet jednego lira, jednak chciałbym kupić niebo i jej podarować. Musisz dać trochę majątku i razem z niebem kupimy też księżyc.
ma ma ma Mamma Maria ma

Ku Prawdzie: Dziękuję! Ja też spotkałem w życiu… rewelacyjnego księdza… ale tylko jednego 🙁

Ku Prawdzie: Dziękuję! Do wszystkiego można podchodzić… na klęczkach. Osobiście polecam postawę… normalną i z humorem. Humor łagodzi obyczaje 😆

Ku Prawdzie: Dziękuję! Yes! Yes! Yes! 😆

Ku Prawdzie: Dziękuję! Patrz komentarz wyżej 😆

Ku Prawdzie: Dziękuję! Tekst we wpisie… ale dziękuję za chęci 🙂

Ku Prawdzie: Dziękuję! Kiecun? Tego nie słyszałem… dobre 😉

Ku Prawdzie: Dziękuję! Jak oglądam filmik, po raz któryś… to i tak morda mi się śmieje 😆

Ku Prawdzie: Dziękuję! I tegoż Ci życzę 😀