Odra – Straszenie ignorantów epidemią
Odra – Oksfordzki Podręcznik Chorób Klinicznych z 1992 roku, podaje taką informację:
Odra jest to choroba wirusowa – paramykowirus, która rozprzestrzenia się drogą kropelkową, powodując katar, osłabienie, wysypkę. Charakterystyczne są tzw. plamki Koplika na śluzówce policzków, które wyglądają jak duże grudki soli. Wysypka o charakterze plamistym pojawia się za uszami w okresie od 3-5 dnia. Następnie rozprzestrzenia się na całe ciało i staje się zlewna. Leczenie: TYLKO IZOLACJA! W krajach uprzemysłowionych, na ogół choroba kończy się całkowitym wyzdrowieniem.
Odra jako choroba – jej opis – mieści się na 10 cm bieżących druku – pół stroniczki – w podręczniku, który liczy 800 stron. Podobne informacje znajdujemy w podręcznikach polskich.
Odra leczenie: Izolacja, leczenie wtórnych zakażeń bakteryjnych. Odra: leczenie objawowe, leki przeciwgorączkowe i uśmierzające kaszel. Właściwe pielęgnowanie, wietrzenie pokoju, nieprzegrzewanie dzieci.
Podręcznik dla średnich szkół medycznych – 1998.
Odra: nie ma leczenia swoistego. W odrze niepowikłanej stosuje się leczenie objawowe. Źródła jaskrawego światła powinny być przyćmione z powodu światłowstrętu. Podaje się leki przeciwgorączkowe i uśmierzające kaszel. Podręcznik: Choroby pasożytnicze i zakaźne – 1996.
Powikłania: w krajach o wysokiej stopie życiowej choroba kończy się całkowitym wyzdrowieniem. Kraje o niskiej stopie życiowej to kraje afrykańskie.
To są fakty podawane przez ostatnie 50 lat, we wszystkich podręcznikach medycznych na całym świecie. Czyli jak to z odrą wygląda od strony medycznej, możecie się sami przekonać na podstawie powyższych cytatów. Cała reszta gazetowej wiedzy przedstawianej przez mass media, to tylko i wyłącznie chęć straszenia.
Ostatnio spora ilość do tej pory państwowych instytucji, zachowuje się jak prywatne kondominia opłacane przez producentów szczepionek, czyli koncerny farmaceutyczne z City of London Corporation. Państwowe instytucje straszą społeczeństwo odrą w Rumunii, czy w Sudanie. Problem polega na tym, że w Polsce, praktycznie nie wiadomo, co się dzieje w tym Sudanie, czy Etiopii.
Prawdopodobnie tak jak w poprzednich przypadkach lokalnych epidemii polio w Syrii, czy na Ukrainie, tak i obecnie w Sudanie doszło do epidemii odry. Podobno błąd popełnił lokalny diler, szczepiąc dzieci tą samą strzykawką.
Tylko w jednej okolicy zaszczepiono 300 osób i 15 spośród zaszczepionych zmarło.
Jak podano, dzieci zmarły z powodu ciężkiej sepsy, lub toksyczności. Po pierwsze, pytanie: toksyczności czego? I po drugie, jeżeli ten lokalny diler nie potrafił rozpoznać sepsy, to jak wpadł na pomysł z toksycznością wstrzykiwanego preparatu?
Musimy pamiętać, że wojna w Sudanie rozpoczęła się w 2013 roku. Z powodu wojny zginęły dziesiątki tysięcy ludzi, a milion przesiedlono. Jak podał NJT z 2 czerwca, klęska głodu zagraża Sudanowi i brak w chwili obecnej perspektyw jej zażegnania. Jak widzimy, o podboju Afryki przez City of London Corporations, polskojęzyczna prasa niemieckich właścicieli, pod zarządem amerykańskim do 2099 roku, nic nie wspomina.
Ale za to, jak widzimy i słyszymy, nagonka na szczepienia przeciwko odrze trwa w najlepsze, dzięki wielkiemu zaangażowaniu wszelkiej maści dilerów o tym piszących w gadzinówkach, oraz tych na stanowiskach państwowych oraz samorządowych. Straszenie odrą, w świetle opisów tej choroby, zawartych w podręcznikach medycznych, wydaje się być zaskakującym obrazem niewiedzy tych dilerów i urzędników.
Ps.
Właśnie rząd szwedzki ogłosił, że przymus szczepień jest niekonstytucyjny! Ciekawe, co wymyślili ci Szwedzi? Przecież w Polsce twierdzi się, że to jest zgodne z Konstytucją. Tylko czyją? Skoro w polskiej Konstytucji stoi jak byk, że ważniejsze są decyzje i prawa Unii.