Protest w sądach w całej Polsce! Sprawy odroczone!
Na dzisiaj, na godzinę 13, miałem wyznaczoną kolejną rozprawę w Sądzie Rejonowym w Olsztynie. Psychicznie byłem nastawiony, że będzie to nareszcie moja ostatnia rozprawa z podinsp. Adamem Kallem, jako oskarżycielem prywatnym.
Niestety, moja nadzieja została zgaszona z chwilą, gdy dotarłem pod salę rozpraw i odczytałem wokandę.
Dopisek czerwonym cienkopisem wskazał mi, że będę musiał fatygować się do sądu co najmniej, jeszcze jeden raz.
Sprawa zdjęta z wokandy… z powodu protestu pracowników.
Pisząc szczerze, to w pierwszym odruchu byłem oburzony. No jak to? Ja podsądny, stawiam się do sądu zgodnie z wezwaniem, a tu surprise!
Sąd nie pracuje… zrobili już sobie wakacje?
Poszedłem do sekretariatu po informacje. Spotkałem tam panią, która udzieliła mi wyczerpujących informacji.
Jak później się okazało, moja rozmówczyni była sędzią SR. Czyli u źródła uzyskałem niezbędne mi informacje.
Okazuje się, że wszyscy pracownicy obsługi sądu wzięli urlop na żądanie. W pracy dzisiaj byli tylko sędziowie, którzy samodzielnie nie są w stanie pracować.
Sędziowie nie mogli powiadomić zainteresowanych o zdjęciu z wokandy ich spraw, ponieważ nie mają uprawnień do systemów informatycznych, gdzie te dane są zapisywane, a także nie mają dostępu do akt.
Dlaczego cała obsługa sądów – w całym kraju – wzięła urlopy na żądanie?
Jest to protest mający zwrócić uwagę na niskie wynagrodzenie pracowników sądownictwa.
Jak mi powiedziała pani sędzia, pracownik administracyjny po 20 latach pracy otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 1700 zł.
Od kilku lat nie było żadnych podwyżek, a obowiązków cały czas przybywa.
Pracownicy protestowali już w inny sposób, choćby ubierając się na czarno.
Wcześniejsze protesty nie przyniosły żadnych spodziewanych rezultatów, to wreszcie nie wytrzymali i gremialnie, w proteście przeciwko lekceważeniu ich postulatów, wzięli urlopy na żądanie.
Brawo pracownicy sądownictwa!
Znam doskonale sytuację płacową szeregowych pracowników Policji i wiem, że nie różni się ona – na plus – od sytuacji pracowników sądownictwa.
Jednak solidarność wśród pracowników cywilnych Policji jest… żadna.
Zastraszenie pracowników jest porażające.
Nikt nie ośmieli się zaprotestować przeciwko czemukolwiek… z obawy o pracę.
Nawet nie potrafią stworzyć jednego związku zawodowego, który efektywnie mógłby zawalczyć o ich interes.
Związki zawodowe w Policji i te cywilne, i te policyjne, to towarzystwo wzajemnej adoracji przejawiające wysoki serwilizm w stosunku do kierownictwa.
W KWP w Olsztynie związki zawodowe nie widziały nic zdrożnego w tym, że kierownictwo zakupiło sobie ekspresy do kawy i szklanki caffe latte, a pracownicy i funkcjonariusze w sezonie letnim do picia dostawali tylko wodę niegazowaną.
Woda gazowana generowała większe zapotrzebowanie!
Widać kierownictwu KWP w Olsztynie spieniona śmietanka uderzyła do głowy, i zatracili poczucie przyzwoitości 😆
Pani sędzia, z którą rozmawiałem, wyraźnie dała mi odczuć, że ona solidaryzuje się z postulatami protestujących. Wyraziła także nadzieję, że może media coś o tym napiszą.
Słucham radia, przejrzałem portale internetowe, i o proteście pracowników sądownictwa ani słowa. Czyżby moja gazeta była pierwsza?
Wszystkim, którzy mają jutro rozprawy radzę sprawdzenie, czy akcja już się zakończyła. Pani sędzia powiedziała, że wszyscy pracownicy napisali podania o 2 dni urlopu na żądanie.
Poinformowała mnie także, iż mogę ubiegać się o zwrot kosztów dojazdu do sądu.
Podziękowałem za informację, ale nie skorzystałem z propozycji, ponieważ do sądu przybyłem… per pedes.
Protest w sądach? 19.06.2015 r.
Byłem dzisiaj w olsztyńskim Sądzie Rejonowym i po proteście ani śladu.
Czyżby obiecane wczoraj przez PO 2 mld na podwyżki dla administracji w 2016 roku już przyniosło skutek?