Subwencje zawsze są złe! Wszyscy oszukują! Przemysław Wipler

Przemysław Wipler na spotkaniu – 9 maja 2016 r. – ze studentami UWM i mieszkańcami Olsztyna, został zapytany przez jednego z uczestników spotkania – prawdopodobnie studenta ekonomii – o dystrybucję kapitału, o… subwencje społeczne.

Przemysław Wipler – skrót wypowiedzi, całość do obejrzenia:

Ja krytykowałem subwencje bo one zawsze są złe. Zawsze nie działają. Problem współczesnego świata jest taki, że wszyscy oszukują! Cała gra Unii Europejskiej toczy się, jak udawać, że nie dopłacamy do naszego przemysłu. Żeby do niego trochę dopłacić, żeby on wygrał konkurencję. A jak już zajmie niszę i wykończy konkurencję, to wtedy już bez tych dotacji sobie da radę. Wszyscy kombinują. Jak, czy w ten, czy inny sposób pomóc swoim firmom. To jest to, co bardzo utrudnia konkurencję. Skala tego na szczęście nie jest tak wielka, jak kiedyś. 

To zawsze problem, gdy dopłaca się do danych grup, które mogą być kontrowersyjne. Gdy państwo refinansuje za te zabiegi… aborcja, czy in vitro. Ludzie, którzy uważają, że to jest moralne zło, bardzo się bulwersują. Są źli, że ich pieniądze – im przemocą przez państwo zabrane – idą na dopłatę.

Wegetarianie pewnie się podle czują, gdy ktoś dotuje eksport wieprzowiny, czyli holocaust świnek na eksport. Zawsze jest źle. Dlatego naszym zdaniem dotacje, subwencje, zabieranie nam pieniędzy dla naszego dobra – by je nam dać albo i nie – to jest coś, co rozbija społeczeństwo i powoduje, że narody się degenerują. W ten, czy inny sposób ten problem występuje w większości krajów na świecie.