piątek, 4 października, 2024
InformacjePolityka

TRWA STRAJK POLSKICH PRZEWOŹNIKÓW

Polski transport odpowiadający za 6 proc. polskiego PKB znów walczy z nieuczciwą konkurencją ze Wschodu. PiS prowadząc służalczą wobec Ukrainy politykę, niszczy polskich przedsiębiorców oraz ich pracowników. Tylko Konfederacja od wielu miesięcy stoi po ich stronie.

Trzeci tydzień polscy przewoźnicy protestują na przejściach granicznych z Ukrainą. Blokowane są przejścia w Hrebennem, w Dorohusku i w Korczowej.

Od wielu miesięcy rozmowy z rządem oraz dotychczasowe protesty nie dały efektu, a nieuczciwa konkurencja wciąż trwa.

Trudno się więc dziwić, że przedsiębiorcy zdecydowali się zablokować granice.

W czym przejawia się problem?

PiS zniósł system pozwoleń na przewozy dla firm z Ukrainy. Wskutek tych działań udział ukraińskich przewoźników w polskim rynku wielokrotnie wzrósł.

Liczba przewozów dokonywanych przez ukraińskich przewoźników wzrosła ze 180 tys. do prawie 900 tys.

Co więcej, strona Ukraińska „odwdzięczyła się” Polsce utrudniając wyjazd polskim kierowcom.

Obecnie, jeśli polscy kierowcy na Ukrainie zostaną dłużej niż 20 dni, zostaną oni obarczeni karą w wysokości 5000 euro.

Od samego początku razem z protestującymi jest lider Konfederacji na Lubelszczyźnie Rafał Mekler, który sam jako przedsiębiorca z branży transportowej współprzewodzi protestom na granicy.

Każdego dnia otrzymuje on pogróżki ze strony ukraińskich przewoźników i pieniaczy.

W środę na granicy pojawili się także inni liderzy Konfederacji: Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun czy Witold Tumanowicz.

Razem z przewoźnikami są także przedstawiciele branży rolnej oraz przetwórczej. W protest angażują się coraz częściej również przewoźnicy z Litwy, Słowacji i Czech.

Rafał Mekler

Dotyka nas mesjanistyczna polityka wschodnia rządu PiS, która otwiera polski rynek, polską gospodarkę dla rolników ukraińskich, dla przetwórców ukraińskich, dla przewoźników ukraińskich. Dla nas nie zostawiając nic, pozostawiając nas w próżni, w tej trudnej sytuacji, w której musimy konkurować z firmami ze wschodu, z firmami nieobciążonymi kosztami, które wynikają z udziału we wspólnym rynku, jak chociażby unijny pakiet mobilności, czy niesławny „polski ład”.

Konfederacja popiera walkę polskich przewoźników o swój interes w tej sprawie. Jesteśmy sługami narodu polskiego i tylko jemu jesteśmy coś winni.

Upadek polskich firm transportowych będzie oznaczał poważne straty gospodarcze i przejęcie polskiego rynku przez przewoźników z Ukrainy, Rosji czy Białorusi.

Od dawna interweniujemy w  tych sprawach w Ministerstwie Infrastruktury oraz w polskim Sejmie.

Nie boimy się także interwencji na granicy, czy protestu w Warszawie.

Będziemy zawsze stać po stronie polskiego transportu!

Pozdrawiamy – Sztab Konfederacji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *