Leonard Cohen żyje! Popular Problems

Leonard Cohen żyje!

Gdy 16 września dostałem maila od aplikacji Deezer, że właśnie mogę odsłuchać przedpremierowo, nowy album Leonarda Cohena, to pierwsza myśl jaka się u mnie pojawiła, to zdziwienie: Leonard Cohen jeszcze żyje?

Nagrywa? Czy może to nagrania pośmiertne. Sprawdziłem w Wikipedii i przekonałem się, że ten bard 21 września skończy 80 lat.

To chyba z tej okazji nagrał nowy materiał – 9 utworów, które złożyły się na album Popular Problems.

Pisząc szczerze, to nie miałem nadziei na muzyczną ucztę, bo od razu przypomniał się mi Joe Cocker i jego ostatni album Fire It Up nagrany w 2012 roku, gdy Cocker miał  68 lat.

W nagraniach wyraźnie było słychać, że niestety Cocker śpiewa… z wysiłkiem, pisząc delikatnie. Cocker to rockmen, który w życiu nie stronił od alkoholu i narkotyków, i to niestety z wiekiem daje znać.

Leonard Cohen to bard, bardziej w stylu pop niż rock. Kto przypomina jego szlagiery: Suzanne, I’m Your Men, In My Secret Life, czy ponadczasowy Dance Me To The End Of Love – to wie, o czym piszę.

Do dzisiaj odsłuchałem Popular Problems trzykrotnie i nie zawiodłem się. W głosie Leonarda Cohena nie słychać tych 8 dekad, a może i słychać, ale to jest walorem tych nagrań – nie wadą.

Utwory są nastrojowe, nostalgiczne, a jednocześnie mimo wszystko… pogodne. Żaden utwór nie rzucił mi się na uszy, ale jednocześnie żaden nie skłonił mnie do rezygnacji z jego ponownego odsłuchania.

Jednym słowem album jest OK.

Niektóre utwory: Slow, Almost Like the Blues (pierwszy singiel),  A Street  czy Nevermind sprawiają, że chce się do tej płyty wracać.

Polecam także wsłuchanie się w słowa utworów. Teksty są ponadczasowe bo mówią o tym co nas… boli.

Niski, chropowaty głos 80-letniego Leonarda Cohena świetnie wycisza i może być doskonałym środkiem nasennym, co sam spraktykowałem.

Polecam! A z okazji 80-tych urodzinf życzę Leonardowi 100… kolejnych!

PS.

Leonard Cohen zmarł 7 listopada 2016 roku, tuż po wydaniu kolejnego albumu, o czym napisałem w artykule: Jestem gotów, Panie!