Lidia Staroń wykluczona z republiki kolesiów?!
Lidia Staroń: To żałosny odwet lokalnego przewodniczącego partii Jacka Protasa i zależnych od niego działaczy partyjnych.
Na długo przed wybuchem popularności JOW-ów – tu na blogu – pisałem o republice kolesiów w PiS-ie. Wtedy to moją “ofiarą” był Jerzy Szmit. Do niego naiwnie apelowałem, by jako czołowy działacz PiS-u w naszym regionie, przeciwstawił się dyktaturze prezesa Jarosława Kaczyńskiego i nie pozwolił, aby nasz region był reprezentowany w Europarlamencie przez skompromitowanego polityka Karola Karskiego.
Taka postawa wymagała odwagi cywilnej, bo wiązała się z utratą zaufania u prezesa, co w konsekwencji by prowadziło do utraty jedynki na liście wyborczej w tegorocznych wyborach do Sejmu. Oczywiście na takie poświęcenie dla idei, mogą się zdobyć tylko ludzie pokroju Pawła Kukiza. Nieskromnie i siebie zaliczę do tego grona. Kto mi zabroni?
Dzisiaj przeczytałem oświadczenie posłanki PO z naszego regionu Lidii Staroń, złożone po tym, gdy zostało przesądzone, że Lidia Staroń nie będzie już kandydatką na posła z list PO. Pani poseł podpadła innemu liderowi PO w naszym regionie, Jackowi Protasowi i została wykolegowana z republiki.
Tak na marginesie dodam, że Jackowi Protasowi ja – w pewnym zakresie – zawdzięczam usunięcie mnie z Policji. Ale o tym… może w przyszłości. Oświadczenie Lidii Staroń odebrałem z… niesmakiem. Niby początek i rozwinięcie OK, godne pochwały i naśladowania.
Zawsze reaguję i reagować będę na krzywdę, niesprawiedliwość i bezkarne łamanie prawa bez względu na cenę jaką trzeba za to zapłacić.
Walczyła o prawdę, skrzywdzili biedaczkę i teraz z honorem odchodzi. Dodatkowo potwierdza to, co wie już całe społeczeństwo – ten system wyborczy jest chory! Gdyby były JOW-y to Lidia Staroń mogłaby wystartować jako wolny strzelec i z pewnością, po raz 4 zasiadłaby w sejmowym fotelu. Oświadczenie kończy zdaniem:
Z zaciekawieniem czekam na decyzję Zarządu Krajowego, będzie to ważny test, czy PO stawia na ludzi rozwiązujących realne problemy i pomagających Polakom, czy na tych, którzy politykę wykorzystują do prywaty i tworzenia politycznych folwarków.
I tu wychodzi małość postawy pani poseł. Trudno się rozstać z Sejmem, to może taki apel poskutkuje? Może zlitują się ci na górze i pod szczytnymi hasłami przywrócą na listę? Pani Lidio, to byłby cud, aby się dali na taki fortel nabrać. Pani realne problemy Polaków rozwiązywała razem z nimi przez 12 lat! I do czego doprowadziliście? Przed wyborami partyjne republiki kolesiów zwierają szyki. Pozbywają się kretów i szukają nowych twarzy, ale tylko na zaplecze.
Wiadomo, że na miejscach biorących, będą stare partyjne mordy! Może chciała pani pobić rekord Stanisława Żelichowskiego i dociągnąć do 9-tej kadencji w Sejmie? To jednak za późno wzięła się pani za politykę i nie do tej republiki kolesiów przystąpiła. Zamiast skomleć o przywrócenie na listę, czy nie warto było odejść z honorem i… przytupem?!
Pozdrawiam.
Żałosne trudno odeiść honorowo
Dziękuję! Zobaczymy kto przygarnie… “wypędzoną” z PO? Może będzie wolta i konkurencja zaproponuje “biorące” miejsce? To dosyć popularny sposób utrzymania się na fali polityków. Tonący brzydko się chwyta 😉