piątek, 26 kwietnia, 2024
Życie Olsztyna

Łyna – rzeka dziczejąca. Jacek Pachucki

Łyna – rzeka dziczejąca. Od lat nie są prowadzone prace pielęgnacyjne koryta rzeki i tylko czekać, jak między ulicami Tuwima i Kalinowskiego powstanie rozlewisko.

źródło:http://pracownicy.uwm.edu.pl/wojsob/miejsca/mapy/mapa_01.html

Jednych to cieszy, innych martwi. Jeszcze inni mają to głęboko w 3D. Mam na myśli instytucje odpowiedzilne za utrzymanie rzek i systemów melioracyjnych.

Ja jestem za utworzeniem tu naturalnego zbiornika retencyjnego w postaci jeziora przepływowego i pozostawienia częsci starorzecza w stanie naturalnym. Chodzi o teren w sumie ok. 50 ha.

Na jednym ze zdjęć widać ławicę osadów minaralno-organicznych. Osady te powodują wypiętrzanie koryta rzeki i systematyczne podnoszenie poziomu wody.

Ostatnie prace pielęgnacyjne z prawdziwego zdarzenia prowadzono tu jakieś 15 lat temu. Właścicielem terenu jest UWM i jak słyszalem, utrzymuje teren w stanie użytku ekologicznego – czyli nieużytku rolniczego, czyli w stanie nic-nie -robienia.

Dlatego wkrótce będziemy mieli płytkie, zarośnięte szuwarami i trzciną jezorko-bagienko. Zapraszam póki co, na spacery groblą nadzrzeczną.

Wkrótce, jak co roku poziom wody wzroście (na skutek wzrostu wodorostów w nurcie rzeki) i groblą nie da sie już przejść. Uważajcie na kretowiska i nory bobrów z komorami legowymi.

Widcznymi w norach patykami, rodzice żywią młode bobry. Znosza im patyki wierzbowe i osikowe, z których młode ogryzają korę. Kora wierzbowa zawiera ponoć dużo kwasu acetylosalicylowego, może dlatego bobry nie chorują na przeziębienie, pomimo częstych kapieli w zimnej wodzie.

Choć z drugiej strony ryby też nie chorują, a przecież kąpią się nie tylko w ciepłej wodzie. Przy czym, jeśli wpadniecie do tej zimnej wody, to zdecydowanie odradzam ogryzanie patyków.

Zimna kapiel przydałałby się administratorom terenu i urzędnikom Polskich Wód. Może skłoniłoby ich to do refleksji nad racjonalnym korzystaniem z naturalnych zasobów naszego regionu.

Innym kierunkiem wykorzystania tego terenu może być uprawa wierzby energetycznej na potrzeby nowego kołta na biomase w MPEC. Tylko, że można by się wowczas narazić ekologom, a wkrótce wybory, potem nastepne. Przeczekajmy!

Jacek Pachucki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *