Nie redukujcie Ukraińców do ludzi złych, do morderców! Marek Melnyk
Prof. UWM Marek Melnyk wypowiedział się w ramach lutowej Debaty z Debatą. Były wspomnienia z nieprzyjemnych zdarzeń na UWM, i był apel o oparcie stosunków polsko-ukraińskich na wartościach ewangelicznych.
Marek Melnyk:
(skrót wypowiedzi – całość do obejrzenia)
Chyba dwa lata temu był w Olsztynie ksiądz Isakowicz-Zalewski. Ja byłem na spotkaniu z tym księdzem… Ja krytycznie odniosłem się do tego spotkania.
Zadałem takie trzy pytania związane głównie z tym, czy ksiądz Isakowicz-Zalewski ma kompetencje do tego, by być historykiem stosunków polsko-ukraińskich?:
Dlaczego nie zajmuje się dialogiem i pojednaniem polsko-ukraińskim?
Dlaczego w… okres Wielkiego Postu – jako kapłan – w ogóle nie wspomina o nauczaniu kościoła katolickiego, związanego z dialogiem i pojednaniem polsko-ukraińskim?
Dlaczego ani słowem nie wspomniał o Janie Pawle II, o tych działaniach pojednawczych, dialogowych?
I pamiętam, że młodzież, która była z nim – młodzież chyba z organizacji ONR – oni krzyczeli na mnie: nacjonalisto!
Popychali mnie, szarpali. To było bardzo nieprzyjemne…
Zdaje się, że potem pan (do J. Rutkowskiego – przyp. KP) skierował pismo do Rektora Uniwersytetu… To był donos na mnie…
Dowiedziałem się, że ja zachowałem się niekulturalnie… To jest przykład stosunków polsko-ukraińskich.
Wszystko co tutaj usłyszałem napawa mnie głębokim smutkiem.
Dlaczego?
Dlatego że… my tutaj zdradziliśmy dziedzictwo Jana Pawła II. Nie chcemy pamiętać teraz, obecnie – nawet podczas tej dyskusji – o systemie wartości chrześcijańskich, ewangelicznych w relacjach między ludźmi i między narodami…
Sam pragmatyzm… w relacjach między ludźmi, między narodami, a więc wartości… użyteczne… interesy, bezpieczeństwo… to jest za mało.
Gdy my zamkniemy się w granicach wartości wyłącznie utylitarnych, to pytanie: kim my jesteśmy?
Dla mnie to jest przykład erozji wartości chrześcijańskich w kulturze obecnej…
Zapominamy o tym, że ból nie ma narodowości!
Nie jest ani ukraiński, ani polski, ani białoruski, ani rosyjski. Jest po prostu ból ludzki.
Każde cierpienie ludzkie jest to cierpienie, którego nie powinno być. I ja nie chcę żadnych licytacji w sprawie cierpienia polskiego, ukraińskiego…
Możemy sprzedawać swój ból. Robić taki geszeft na bólu… Dla mnie osobiście jest to przykład braku ducha Ewangelii i ducha pojednania.
My nie pójdziemy do przodu. Będziemy tkwili w cierpieniach, w licytowaniu się na cierpienie, w przeszłości…
Nieprawdą jest, że kultura ukraińska to kultura banderyzmu.
To są uproszczenia. To jest taki mechanizm redukowania kultury sąsiedniego narodu do patologii.
I poprzez takie widzenie, definiuje się inną, sąsiednią kulturę. Można zrobić odwrotnie. Nie róbmy tego.
Jeżeli chcemy coś mówić o relacjach polsko-ukraińskich, to opierajmy się na wiedzy.
Trzeba znać sąsiada.
Trzeba się interesować naprawdę kulturą, sztuką, literaturą.
Marek Melnyk:
Nie redukujcie Ukraińców do ludzi złych, genetycznie złych… do morderców.
Nie róbcie tego!
Bo to jest – tak naprawdę – wojenna propaganda Rosji.
Proponuję, głoszę i proszę, żebyśmy budowali nasze relacje na wartościach ewangelicznych.
Profesor , a na okrągło opowiada pierdoły. Gdzie było ewangieliczne podejście ukraińców jak mordowali polskie rodziny, gdzie są ich przeprosiny za te zbrodnie. Niech najpierw uderzą się w piersi, oficjalnie przeproszą, niech przestaną na ten temat faszować historię i niech tym bandytom przestaną budować pomniki to wtedu możemy rozmawiać o ewangielizacji.
Dziękuję! Hm… a ja mam szacunek dla profesora, który potrafi swoim “pierdołom” dać twarz. Nie boi się stanąć i publicznie głosić swoją prawdę! Nie to, co jakiś tam “zazarro43” 😉