Nie daj się nabierać! Nie kupuj leków na recepty na proste dolegliwości!
Nie daj się nabierać, nie kupuj leków na recepty na proste dolegliwości! Praktycznie żaden z preparatów aktualnie reklamowanych w TV jako środek do walki z grypą, nie ma racji bytu w przypadku zachorowania. Maskują tylko objawy i utrudniają wyzdrowienie. W okresie jesienno-zimowym należy przyjmować po 5000 j witaminy D-3, plus 100 mcg witaminy K-2.
Przypominam, „grypa” czyli uczucie ogólnego rozbicia, bóle mięśniowe, temperatura, dreszcze, które nie są wynikiem wnikania wirusa do komórki, ale wynikiem powstawania produktów toksycznych, po walce układu odpornościowego z wirusem.
Obrazowo można to przedstawić w sposób następujący:
Jeżeli do sklepu z porcelaną wpuścimy małpę, to po 5 minutach powstanie stos odłamków szkła.
Jeżeli teraz do tego pokoju wprowadzimy małe dziecko, to się mocno może pokaleczyć.
Ale jeżeli najpierw wprowadzimy wykwalifikowaną sprzątaczkę i dopiero, jak ona posprząta wprowadzimy dziecko, to mu się nic nie stanie.
W przypadku poczucia ogólnego rozbicia, bólów głowy, dreszczy, bólów mięśni, czyli objawów chorobowych zwanych przeziębieniem lub „grypą”, należy:
od razu przyjąć 10 tabletek węgla medycznego, ale tego czarnego, nie w kapsułkach.
Proszę zauważyć, że producenci od razu „kupili interes”. Dawniej tabletki były 500 mg, a obecnie 150 mg.
Cena także wzrosła o 300%. Innymi słowy, dawniej wystarczyło ok. 5 złotych na kurację, a obecnie, to ponad 50 złotych. Owe 10 tabletek to co najmniej 4.5 do 5.0 g.
Jeżeli nie ma w aptece, to można udać się na stację benzynową i kupić tzw. węgiel drzewny. Należy sprawdzić czy nie jest spryskany środkami ułatwiającymi zapalenie!
Pokruszyć i wsypać węgiel do szklanki, tak mniej więcej przykryć dno 2 cm warstwą. Dla dziecka, jest to porcja mieszcząca się na łyżeczce, a dla dorosłego pełna łycha od zupy. Potem zalać to wodą i wypić.
Węgiel nie wnika do organizmu i jest tylko absorbentem śmieci. Jeden gram węgla ma powierzchnię ok. 500 m kwadratowych i zbiera po prostu toksyczne odpady.
Biorąc nawet niepotrzebnie węgiel, nic sobie nie zaszkodzimy. Po prostu, przeleci przez przewód pokarmowy.
Jeszcze raz:
Przyjmujemy ok 4.5 g węgla, lub 2 cm na dnie szklanki, po 5 godzinach powtarzamy procedurę czyli następne 4.5 – 5.0 g lub szklankę.
I tak postępujemy co 5 godzin, aż kupka będzie czarna i potem jeszcze dwa razy.
Po 20 -25 – godzinach wypijamy kubek kwaśnego mleka od krowy, nie ze sklepu.
Dlaczego musimy wypić mleko kwaśne?
Ponieważ nasze dobre bakterie w przewodzie pokarmowym mogły zostać usunięte, zniszczone i musimy szybko wypełnić to miejsce, aby nie rozwijały się bakterie chorobotwórcze.
Najczęściej już po 24 – 36 godzinach jesteśmy zdrowi.
W przypadku kaszlu spryskujemy tylną ścianę gardła z języczkiem, kwasem jabłkowym co godzinę.
Kwas jabłkowy koniecznie przygotowujemy sami w domu!
Raz przygotowana butelka zamknięta zawoskowanym korkiem może stać w domu przez kilka miesięcy.
Uwaga: metoda ta działa w pierwszych 24 godzinach od pojawienia się pierwszych objawów.
Po wniknięciu „śmieci” powstałych z „walki” naszego organizmu z wirusem do krwioobiegu i rozprowadzeniu po całym ciele, węgiel ma mniejsze znaczenie.
Ale w związku z faktem bezdyskusyjnym, że jest całkowicie bezpieczna, należy ją stosować także w późniejszych okresach. Małym dzieciom zmniejszamy dawkę węgla o połowę.
W przypadku bólu gardła, szczególnie u dzieci, bez temperatury, wystarczy spryskać gardło kwasem jabłkowym.
Kupujemy jabłka, kroimy na drobne kosteczki, wrzucamy do dużego słoja, zalewamy ciepłą wodą z cukrem i dodajemy łyżeczkę drożdży.
Zakrywamy to gazą i czekamy kilka dni. Dokładny opis w każdej dobrej książce kucharskiej.
W tym czasie, po drodze, w mieście kupujemy atomizer, czyli taki przyrząd, w jakim są dezodoranty, czy perfumy.
Możemy wykorzystać posiadany w domu stary, po dezodorancie. Trzeba go tylko dobrze przepłukać ciepłą wodą.
Następnie zlewamy roztwór ze słoja do butelki. W przypadku dolegliwości już występujących, wlewamy trochę tego kwasu do atomizera i spryskujemy gardło kilka razy dziennie.
Skutek gwarantowany!
Podobnie używamy kwasu jabłkowego do spryskiwania jamy ustnej u osób starszych, w przypadku „nieświeżego” zapachu z ust.
Wystarczy dobrze, szczególnie na noc, przez kilka dni pryskać sobie na zęby.
Lepsze efekty uzyskuje się płucząc gardło kwasem, czyli stosując tzw. gul- gul -gul, przez co najmniej 1 minutę.
Najczęściej ten przykry zapach z ust powodują bakterie beztlenowe, rozkładające resztki pokarmowe, pomiędzy zębami oraz na migdałkach.
Mgiełka kwasu dociera w te niedostępne miejsca i likwiduje rozwój bakterii. Nic nie musisz kupować w aptece, a problem znika.
Pamiętaj! Nie daj się nabierać!
Szczepione są dzieci z rodzin biednych, niewykształconych, z dzielnic lumpenproletariatu, kolorowi.
Nie szczepią się dzieci z rodzin bogatych, wykształconych, białych.