Istnieje społeczne zapotrzebowanie na zmiany w sądownictwie! Jan Żaryn
Jan Żaryn – historyk i senator – uczestniczył w 40 Miodobraniu Kurpiowskim, które odbyło się w Myszyńcu 27 sierpnia 2017 r.
Andrzej Adamowicz – Echo Purdy:
Z punktu widzenia historyka: czy jest pan zadowolony z tempa, intensywności przemian, naprawy Rzeczpospolitej na dzień dzisiejszy?
Jan Żaryn:
Niewątpliwie mój punkt widzenia – wywodzący się z programu Prawa i Sprawiedliwości – podpowiada mi, że bardzo wiele złego się zadziało w latach rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u.
Te zaniedbania wymagają teraz dużej cierpliwości ze strony przede wszystkim tych, którzy mają, mieli i mam nadzieję, że nadal będą mieli nadzieję, że dobra zmiana rzeczywiście przemieni nasz kraj, w kraj z jednej strony bogatszy, ale także w kraj ludzi zdecydowanie dumnych z tego, że są Polakami. Kraj ludzi, którzy będą tutaj chcieli żyć, pracować.
Liczę na to, że w ciągu kolejnych lat z emigracji zarobkowej wróci, na tyle dużo Polaków, żebyśmy mogli się cieszyć taką przemianą, która się nam w Polsce należy.
Liczę także na to, że ewidentnie powiemy Europie, naszym wszystkim sojusznikom, że jesteśmy wielkim narodem, o wielkiej przeszłości, i to nas zobowiązuje. To nas zobowiązuje wobec przeszłych pokoleń, by nikt nie śmiał traktować nas przedmiotowo.
Andrzej Adamowicz:
Olsztyn, województwo warmińsko-mazurskie to zaścianek Polski. Pan mówi z perspektywy człowieka znajdującego się w centrum Polski. Z perspektywy człowieka mieszkającego w małej Ojczyźnie przemiany, które są, są tylko formalne. Zmieniły się tylko osoby. Mentalność pozostała – to jest straszne. Obserwuję te przemiany i jestem zawiedziony. Czy to do Warszawy dociera?
Jan Żaryn:
Oczywiście, że istnieje społeczne zapotrzebowanie na bardzo szybkie zmiany – zauważalne – czy to w sądownictwie, czy w prokuraturze, czy w policji.
Także zmiany dotyczące różnicy między wskaźnikami oficjalnymi, dotyczącymi na przykład bezrobocia, a tym co jest konkretnie.
Na przykład: na Warmii i Mazurach, gdzie to bezrobocie tak szybko nie ustępuje. Gdzie ludność jest coraz mniejsza liczbowo nadal, bo wcale nie wracają z Irlandii, Wielkiej Brytanii. Wiele chałup pustych. Wiele domów do sprzedania.
To wszystko jest widoczne na Warmii i Mazurach, mimo, że jest to tak piękna ziemia, że aż się prosi, żeby tutaj turystyka święciła tryumfy. Żeby ta ziemia mogła zarabiać, bo ludzie powinni tutaj przyjeżdżać.
Byliśmy niedawno u źródeł Łyny. Bardzo piękny, mały region. Aż się prosi by te bogactwo pokazać. Zaprosić do tego bogactwa krajobrazowego.
Podobnie jak bardzo piękny jest Olsztyn. Bardzo dobrze utrzymane muzea. Widziałem w Olsztynie i w Olsztynku, i w innych miejscach. Widać, że ta ziemia jest przebogata.
Piękna i urokliwa, ale rzeczywiście chciałoby się widzieć szybkie zmiany w gospodarczo-społecznej perspektywie. Widoczne tak, żeby można było mieć tę satysfakcję z dokonującego się – mam nadzieję – przełomu w Polsce.