Wniosek do właściciela “szubienic” Prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza
Spełzły na niczym nadzieje pozbycia się „szubienic” związane z Michałem Wypij, a także i z Czesławem Małkowskim, który również uważał, że ta spuścizna sowiecka powinna być usunięta. Trudno. Nie można się gniewać na mieszkańców – co innego na olsztyńską elitę – że wybrali takiego kandydata na Prezydenta swojego Miasta.
Jest jednak nadzieja, że prezydentowi Grzymowiczowi w nowej kadencji drgnie prawdziwa nuta patriotyzmu polskiego, nie sowieckiego.
Bo jego słowa wypowiedziane 11.11.2018 r. na pl. Solidarności:
Jako Naród nigdy nie przestawaliśmy wierzyć, że będziemy kiedyś wolni i uzyskamy upragnioną niepodległość
– na razie brzmią fałszywie, tak jak Decyzja o wpisaniu Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej do Rejestru Zabytków.
Panie Prezydencie Grzymowicz,
nigdy nie będziemy wolni i niepodlegli, skoro nakazuje pan czcić naszych okupantów, tym sowieckim pomnikiem.
Jest nadzieja, że może u progu swojej nowej kadencji zrozumie pan, że nie jest zasadne ani właściwe, wzdryganie się przed wyrejestrowaniem z Rejestru zabytków pomnika sławiącego zbrodniczą Armię Czerwoną, zwanego przez mieszkańców szubienicami.
Panie Prezydencie
Informuję Pana, że w swoich zasobach posiada Pan i opiera się w swoich działaniach na fałszywym dokumencie, jakim jest Decyzja w sprawie wpisania dobra kultury do Rejestru Zabytków – L.dz.PSOZ/IZR.5330-12/93, nr rejestru zabytków B-139/93 z dn. 19.05.1993r., gdzie Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej wpisano pod fałszywą nazwą Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej.
Faktem jest, że przedmiot przestępstwa, zakazany prawem symbol państwa totalitarnego: Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej fałszywie nazwany Pomnikiem Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej jest jednocześnie zabytkiem, co nie powinno mieć miejsca.
Nie może przedmiot przestępstwa być jednocześnie zabytkiem, tym bardziej wpisanym do Rejestru Zabytków.
Istnieje zatem kolizja dwóch aktów prawnych: „Decyzji o wpisaniu pomnika do Rejestru zabytków” i Kodeksu karnego, art. 256, zakazującego propagowania systemów totalitarnych. A takim był ZSRR i jego Armia Czerwona.
Fałszywość dokumentu potwierdza sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Lucyna Brzoskowska, w uzasadnieniu „Postanowienia” z dn. 08.12.2017 r., Sygn. akt II Kp 621/17, PR 2Ds. 1494.2017, stwierdzając:
W tej sytuacji nie sposób zarzucić pełniącym stanowisko Prezydenta Miasta Olsztyna, przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych polegającego na używaniu dokumentu poświadczającego nieprawdę, skoro jest on legalnie występującym w obiegu urzędowym.
Na razie tylko sędzia Brzoskowska nie uznaje tego za przestępstwo. U progu nowej kadencji Prezydenta Miasta Olsztyna powinien Pan uporządkować swoją dokumentację i zacząć posługiwać się dokumentami tylko legalnymi.
Że dokument jest w obiegu urzędowym, nie znaczy, że jest legalny. Fałszywy dokument nie może być legalny.
Proszę w dalszej swojej działalności nie używać dokumentu poświadczającego nieprawdę i niezwłocznie wystąpić z wnioskiem do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o unieważnienie fałszywego dokumentu: Decyzja w sprawie wpisania dobra kultury do Rejestru Zabytków.
Z poważaniem