Konstytucja czy Konstytuta?
2 kwietnia 2017 roku, minęła 20 rocznica uchwalenia przez Zgromadzenie Narodowe Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Chcecie wierzcie czy nie, ale od trzech lat, Konstytucja RP leży w zasięgu mojej ręki. Sięgałem do niej nie raz i niektóre artykuły znam już na pamięć.
Pierwszy wpis na blogu, o aktualnej Konstytucji RP, napisałem 26 marca 2014 roku.
We wpisie To działa!, zająłem się Art. 61, dotyczącym pozyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Wtedy, ten artykuł uznałem za… prawdziwy 😉
Po trzech latach walki, przekonałem się, że to martwy artykuł. Jeżeli urzędnik nie chce udzielić prawdziwej informacji w drażliwej sprawie, to nikt go do tego nie zmusi!
Zapłaci Twoimi pieniążkami karę, a dowodu nie wyda, ani nie udzieli prawdziwej informacji. Szkoda czasu, nerwów i pieniędzy na ciąganie się po sądach.
Vide: walka Świętej Warmii i Chrześcijańskiej Wspólnoty Samorządowej, o dostęp do dokumentacji spalarni śmieci.
Poznałem też sprawę, w której Prezydent miasta – nie Olsztyna – dwukrotnie został ukarany przez sąd karą 5 tys. zł, a dokumentu i tak nie upublicznił.
Wręcz kuriozalne i nadające się do “kwiatków z zeszytów szkolnych”, są niektóre odpowiedzi urzędów, na moje proste zapytania.
Jeżeli chodzi o “dane statystyczne”, to i owszem, podadzą je, bo wiedzą, że w tym zakresie orzecznictwo sądów jest dosyć jednoznaczne.
Gdy pytam się o działalność osób pełniących funkcje publiczne, następuje automatyczne przekierowanie myślenia urzędnika – przeważnie radcy prawnego – na to, jak należy odpowiedzieć, by… nie odpowiedzieć.
Jako przykład takiego kuriozum, przytaczam odpowiedź KWP w Olsztynie na moje pytanie:
Kto polecił wyposażyć kwaterę służbową zajmowaną przez Adama Kall w zestaw kina domowego?
Otrzymałem odpowiedź:
Polecenie wydał Stanisław Olsztyn – kierownik Sekcji GMT Wydziału Zaopatrzenia.
W KWP w Olsztynie uważają mnie za idiotę i to z zanikiem pamięci. Zero logicznego myślenia.
Dopiero po przełożeniu mojego pytania na język zrozumiały dla przedszkolaka, uzyskałem odpowiedź, którą znałem przed zadaniem pytania, że to podinsp. Adam Kall – Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie polecił wyposażyć swoją kwaterę w zestaw kina domowego.
Artykułów w Konstytucji RP, na pozór bardzo pro obywatelskich, a w rzeczywistości niemożliwych do konsumpcji przez szarego obywatela, jest kilka.
Z biegiem czasu pewnie je opiszę szczegółowo. Na prośbę jednego z czytelników, obecnie pracuję nad Art. 34.
2. Obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam się go zrzeknie.
Już mam odpowiedzi z Kancelarii Prezydenta RP i od Wojewody, i wiem, że wbrew temu co jest zapisane w Konstytucji, obywatel polski nie może skutecznie zrzec się obywatelstwa polskiego i zostać “bezpaństwowcem”.
Józef Piłsudski nazwał Konstytucję Marcową z 1921 roku: konstytutą, argumentując to stwierdzeniem:
Wymyśliłem to słowo, bo ono najbliższe jest do prostituty. Pierdel, serdel, burdel.
Był niezadowolony z tej ustawy zasadniczej, ponieważ wprowadzała dominację Sejmu nad Prezydentem i Rządem.
Ja, idąc w ślady Marszałka, jestem skłonny nazwać Konstytutą – Prostytutą, także obecnie nam panującą Konstytucję. Polska coraz bardziej przypomina mi burdel, w którym Konstytucja jest gwałcona na okrągło – pospołu – przez urzędników i polityków… i nie protestuje 😉