I Have a Dream! Urzędnicy – przestępcy za kratki!
I Have a Dream! Martin Luther King marzył o wolności i równości dla czarnoskórych obywateli USA. Za wolność współbraci zapłacił życiem. Kaznodzieja został zastrzelony przez seryjnego mordercę, ale można dzisiaj zgodnie z prawdą napisać, że jego marzenie, amerykańskie sądy wcieliły w życie.
7 września 2016 r. podzieliłem się z Wami, swoim marzeniem.
W artykule: Dobra zmiana? Sumliński i Olsztyn czekają na jej efekty! napisałem, że ja i Wociech Sumliński czekamy na chwilę, gdy:
urzędnicy – przestępcy znajdą się za kratkami!
Dlaczego to napisałem w podsumowaniu artykułu?
Wydawało mi się, że jednak żyję w kraju demokratycznym, i co najważniejsze… praworządnym.
To nic, że przestępcy w mundurach z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie załatwili mi urlop bezpłatny – wówczas – na 2 lata. Wierzyłem, że w końcowym rozrachunku, to moje będzie na wierzchu.
Moje nadzieje na sukces i zamianę: Olsztyn do pracy w Policji, a mł. insp. Adam Kall do Barczewa. Wróć!
Aż tak naiwny to nie byłem i wówczas. Ale naprawdę wierzyłem, że kałł z Olsztyna popłynie Łyną do Warszawy.
Moje nadzieje na taką zamianę bardzo wzrosły, gdy na scenie politycznej republikę kolesiów z PO – PSL, zastąpiła dobra zmiana kolesiów z PiS.
Zawsze, gdy zmienia się władza, nowi ojcowie chrzestni muszą nakarmić swoich żołnierzy. Stąd wymiana kadr na decyzyjnych stanowiskach i na synekurach.
Stąd moja nadzieja na szybki wylot z Olsztyna insp. Marka Walczaka, i dopuszczenie do stołka prawego i sprawiedliwego funkcjonariusza.
A gdy już taki się znajdzie na stanowisku Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie, to byłem pewien, że wreszcie – po jakimś czasie – ktoś do mnie dotrze z propozycją powrotu do pracy.
W styczniu powiało Majem, i w Olsztynie pojawił się prawy i sprawiedliwy z Mrągowa – insp. Tomasz Klimek. Czekałem na szybki awans Paździocha do Dubeninek.
Kilka miesięcy ciszy… i jest! Pojawił się wysłannik dobrej zmiany z propozycją powrotu do pracy. Wstępny warunek: kończę z pisaniem, i za 2 tygodnie siedzę na Pstrowskiego 3,
No cóż! Dalej piszę, a na Pstrowskiego bywam jako dziennikarz.
Przychodzi kolejna wiosna, i wreszcie moje empiryczne doświadczenie z kałłem Mani, znajduje odbicie w komunikatach kadrowych KGP.
Dzwoni telefon z Pstrowskiego:
Stasiu? Kiedy wracasz?
Oj naiwni, naiwni jak dzieci we mgle 😉 Musicie jeszcze poczekać!
Dwie rozprawy o naruszenie dóbr osobistych w olsztyńskim Sądzie Okręgowym, i wyrokiem SSO Olgi Rybus – Adam Kall „wygrywa” proces z Ku Prawdzie w stosunku 40 : 60.
Według mojego wyliczenia, które przedstawiłem w apelacji, „wygrana” mł. insp. Adama Kalla jest… druzgocąca: 15 : 85!
Teraz cytat z apelacji, którą złożyłem wczoraj. Przepraszam Was za mniejszą częstotliwość pisania, ale chyba rozumiecie 😉
Stwierdzenie Sądu, że powód przy zakupach nie popełnił przestępstwa, nie koliduje z moim twierdzeniem, że złamał wielokrotnie prawo. Tylko ja piszę prawdę o faktach, a Sąd opiera swoje wnioski na urzędniczo – prokuratorskim bajkopisarstwie.
SSO Olga Rybus nie miała wątpliwości. Pożałowała Stanisława Olsztyna i zakazała mi marzyć!
Ona wie, że żaden urzędnik – przestępca z Olsztyna nie znajdzie się nigdy za kratkami.
Podczas rozprawy ani słowem nie wspomniała o Bronisławie Komorowskim, drugim bohaterze mojego artykułu.
Czyżby wierzyła, że jednak, gdzie indziej w Polsce, takie marzenie może się spełnić?
Czyżby zapoznała się z wyrokiem koleżanki po fachu – Agaty Adamczewskiej – z Poznania, która funkcjonariuszkę z prewencji, za kłamstwo w sprawie o 1oo-złotowy mandat, skazała na pół roku więzienia i na 3-letni zakaz wykonywania zawodu?
I Have a Dream! Martin Luther King nie dożył realizacji swojego marzenia. Czy olsztyńskie sądy sprawią, że Olsztyn dożyje czasów, w których urzędnicy z Olsztyna notorycznie łamiący prawo, będą trafiać za kratki? Nadzieja umiera ostatnia! Choć nie zapominam o innym powiedzeniu. Nadzieja matką głupców! 😉