Adam Michnik o kurwizji i masochizmie!
Adam Michnik pojawił się w Olsztynie 26 października 2017 r., na zaproszenie miejscowego Komitetu Obrony Demokracji. Współgospodarzem spotkania była Gazeta Wyborcza, jej olsztyńska Redakcja.
Po standardowych przywitaniach i wręczonym prezencie od prof. Stanisława Czachorowskiego, Adam Michnik podziękował organizatorom za zaproszenie.
Tu nastąpiła niespodziewana, bardzo satysfakcjonująca mnie sytuacja. Adam Michnik, podobnie jak w ubiegłym roku Robert Biedroń, zauważył koszulkę, którą ja zaprojektowałem, i którą staram się nosić wszędzie tam, gdzie pojawiam się jako dziennikarz.
W ten sposób promuję… Olsztyn! 😉
Adam Michnik:
Tutaj widzę t-shirt z napisem Kocham Olsztyn. Z przyjemnością spróbuję sobie taki t-shirt też zakupić, żebym mógł tak po Warszawie paradować!
Ponieważ tematem spotkania była przestrzeń wolności dla mediów, Adam Michnik szybko wszedł w temat, i przez kilkanaście pierwszych minut argumentował swoją tezę, że tyle media – a w zasadzie, my wszyscy – będziemy mieć przestrzeni do wolności, ile jej sobie… zagospodarujemy!
Z taką tezą nie sposób się nie zgodzić. Nikt nikomu wolności nie daje w prezencie. O wolność trzeba walczyć niezależnie o tego, która opcja polityczna jest akurat u władzy.
Fakty i argumenty jakie Adam Michnik przytaczał na słuszność powyższej tezy, odbierane były bardzo pozytywnie przez 99% przybyłych na spotkanie mieszkańców Olsztyna, i nie tylko.
Jako niezależny dziennikarz odniosłem wrażenie, że Adam Michnik mówił to, co słuchacze chcieli usłyszeć. Nie było w jego wypowiedziach nic kontrowersyjnego.
To, co wyprawia PiS jest beeee, a Adam Michnik: I Have a Dream! : zjednoczona obecna opozycja, wraz z KOD-em wygrywa następne wybory, i znów mamy wolność!
Tylko czemu ja, ani w to nie wierzę, ani o tym nie marzę?!
Proste. Po pierwsze: zjednoczenie obecnej opozycji i dołączenie do KOD-u, to… mission imposible!
Po drugie: Wolność za czasów koalicji PO – PSL była wolnością dla wybranych. Dla beneficjentów okrągłego stołu.
To rycerze tamtej wolności pałowali narodowców, zwalniali z pracy uczciwych ludzi, a synekury obsadzali swoimi żołnierzami-kretynami.
To rycerze tamtej wolności, tacy jak: Tusk, Sikorski, Bieńkowska, Nowak, Sienkiewicz, Działoszyński sprawili, że Polska zasługiwała przez długie lata na określenie:
ch…, d… i kamieni kupa!
A teraz z tej… kupy, trzeba coś sklecić. Szczególnie trudno coś zbudować, gdy w tej kupie pozostało dużo kałłu 🙂
Przykre, że dobrej zmianie już brakuje… rycerzy. Nawet ci, co wystąpili w pierwszym szeregu bojowników o odbudowę Polski, już idą w odstawkę.
Wielu z nich okazało się nawet… nieporozumieniem 😉
Ciekawe co przyniesie rekonstrukcja Rządu Premier Szydło?
Czy pójdzie w odstawkę Minister Spraw Zagranicznych, który nie wie, jakie państwa istnieją na świecie?
Czy straci stanowisko Minister Obrony Narodowej, który wcześniej oskarżał polskich żołnierzy o zbrodnie wojenne?
Czy Minister Zdrowia zamiast występów cyrkowych dla gawiedzi za pieniądze podatnika – szczepienie Marszałka Senatu – zajmie się wreszcie leczeniem członków rządu na oddziale psychiatrycznym?
Adam Michnik
Przez wiele, wiele lat Polska, to był taki oczywisty przykład sukcesu. W wielu krajach pytano mnie: jak wam się udało to wszystko osiągnąć? W tej chwili – coraz częściej – słyszę pytanie:
Jak wam Polakom, udało się to wszystko spieprzyć?
Jeżeli chodzi o wolność, to mnie się wydaje, że tutaj jeszcze całkowicie dobra zmiana nie zwyciężyła.
Oczywiście mieliśmy przejęcie publicznych mediów w sposób bolszewicki. Telewizja publiczna… w Warszawie nazywamy to kurwizja. Tutaj możemy mówić o porażce.
Natomiast, jeśli chodzi o media niepubliczne, to tam jednak, muszę powiedzieć, że jest jakaś przestrzeń wolności autentycznej.
Mnie się wydaje, że Kaczyński może nie chcieć iść tutaj do końca. Takie gazety jak: Polityka, Newsweek, Tygodnik Powszechny… na pewno TVN i Polsat… niektóre radia: ZET-ka, RMF… tam jest swobodna debata.
Tam można mówić o przestrzeni wolności.
Żeby czytać systematycznie Gazetę Polską to trzeba być masochistą. Ja wszystko wiem co napiszą.
W każdym numerze piszą, że ja jestem zły człowiek, ale to ja wiem bez nich! Po co mam jeszcze czytać?
Tyle wolności będziemy mieli, ile sami ją sobie zagospodarujemy. Wolności w prezencie nikt nam nie da.
Jestem niepoprawny optymista i uważam, że Polacy do końca sobie tej wolności nie dadzą odebrać.
Po dwóch latach Kaczyński, Macierewicz, Ziobro dostaną czerwone kartki i oddadzą władzę.
Jeżeli oni tej władzy nie dadzą odebrać, to może się dla Polski bardzo źle skończyć.
CDN
Czachorowski dał pustą flaszkę dla Michnika. To chyba nietakt. “butelka piękna, ale pusta…”. Trafnie to ujął. Wiesław Poszewiecki
Dziękuję! Czachorowski to specjalista od butelek i… scrabbli – jak pisała orientacja.pl 😉
Bon motów było… kilka ze strony A. Michnika. “Faktycznie zdolny dziennikarz! Szkoda tylko, że zdolny do wszystkiego!” O kim tak powiedział? Zapraszam do wizyt 😉
A ten miś co siedzi z prawej od Michnika to nie jest beneficjent działki z UWM-u? O, tu o nim piszą:
Ujawniamy: olsztyńskie elity związane z PO kupowały po promocyjnych cenach – za pośrednictwem słupów – ziemię od państwowej uczelni
“15 czerwca 2007 r. uczelnia sprzedała działkę Maciejowi Nowakowskiemu, wtedy sekretarzowi redakcji „Gazety Wyborczej” w Olsztynie, który pisał peany na cześć rektora i UWM. Dziś jest redaktorem naczelnym dodatku „GW” w Olsztynie. Dziennikarz kupił ziemię razem z urzędniczką rektoratu, nomen omen pracowała ona wcześniej w biurze ogłoszeń „Gazety” w Olsztynie. Kobieta jako pracownik UWM nabyła 5 proc. udziałów, Nowakowski 95 proc. Cała działka kosztowała 145 tys. zł (faktura VAT nr 374/9042/2007). Według dokumentów CBA urzędniczka rektoratu wpłaciła w kasie uczelni 103 tys. zł w gotówce!!! Pozostałą część zapłacił dziennikarz „GW”. Skąd urzędniczka miała takie pieniądze? Nikt nie wnikał.”
Ze wszystkich operacji w tych działkach ta miała najśmieszniejszy przebieg. Wolność mediów pełną parą. Ja bym też takiej wolności na miejscu Gazety Wyborczej żałował 🙂
Dziękuję! No cóż… a jaki był efekt śledztwa? Niech zgadnę… Nie stwierdzono szkodliwości społecznej czynu 😉